Najciekawsze szlaki w Beskidzie Wyspowym – 5 tras na dzień dobry

Wszyscy jeżdżą w dobrze nam znane Tatry, Karkonosze, Pieniny czy Bieszczady. Nie ujmując urokowi każdemu z pasm, wszystkie mają własną specyfikę. Tak samo jest w przypadku Beskidu Wyspowego, przy czym te góry poleciłbym dla kogoś kto szuka spokoju od tłumów. Choć w niektórych przypadkach to się także zmienia powoli w ostatnich latach. Te góry nadal wydają się być mało znane w świadomości „masowego turysty”. Beskid Wyspowy nie jest także eksploatowany zbytnio poprzez gospodarkę leśną, zanikł także praktycznie wypas zwierząt ale jednocześnie nadal jest słabo zagospodarowany turystycznie. Pomimo stosunkowo niedużych wysokości względnych, podejścia z reguły zaczynają się w głębokich dolinach a więc mogą dać w kość. Najbardziej strome w okolicy jak dla mnie okazały się Luboń Wielki i Lubogoszcz. Najciekawsze szlaki w Beskidzie Wyspowym jakie mogłem do tej pory przejść to przede wszystkim te w rejonie Masywu Mogielicy. Podobno ciekawa jest Perć Borkowskiego w Masywie Lubonia, lecz nie sprawdziłem tego – o tym dlaczego będzie dalej.

Beskid Wyspowy to kilkanaście szczytów, wciśniętych pomiędzy Pogórzem Wiśnickim, Pogórzem Rożnowskim, Kotliną Sądecką, Beskidem Makowskim a nieco wyższymi Gorcami. Najważniejsze miasteczka w okolicy, gdzie można rozpocząć swoje wędrówki to Rabka-Zdrój, Mszana Dolna, Limanowa czy Dobra. Wielu z nas je beznamiętnie mija w drodze do Nowego Targu czy Zakopanego. To pasmo zostało wyodrębnione na podstawie m.in. nietypowego krajobrazu – pojedynczych masywów górskich, poprzedzielanych dość sporymi, zamieszkałymi dolinami. Nazwa miała się wziąć stąd, że gdy je badano w XIX wieku, widziane z innych wyższych gór, pojedyncze szczyty wyłaniały się ponad chmury czy dolinne mgły, niczym wyspy na morzu. Kto zresztą zechce może to sprawdzić i dziś, przy odpowiedniej pogodzie z najwyższej tutaj Mogielicy czy sąsiedniego, gorczańskiego Turbacza.

Na dziś wybrałem pięć tras w okolicy Mszany Dolnej, które uważam za warte uwagi:

  1. Mogielica
  2. Jasień i Krzystonów
  3. Luboń Wielki
  4. Śnieżnica i Ćwilin
  5. Łopień

A do tego garść własnych fotografii, głównie z rejonu Mogielicy, Jasienia i Lubonia.

5 najciekawszych szlaków w Beskidzie Wyspowym – Mogielica

Mogielica to najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego (1170 m.n.p.m), zatem automatycznie należy do tzw. Korony Gór Polski. Jest też największym masywem pasma, od którego odchodzą inne ramiona górskie (w przeciwieństwie do innych szczytów, które są niejako „punktowe” oraz podłużnego Pasma Łososińskiego). Góra jest dość popularna, łatwa do zdobycia. Na niekorzyść dla przeciętnego turysty zapewne działa fakt, że w okolicy nie funkcjonuje żadne schronisko. Wprawdzie jedno – tuż pod szczytem – znajduje się w budowie, lecz od jakiegoś czasu ta stanęła. W 2008 roku na szczycie otwarto wieżę widokową.

Regionalna legenda głosi, że okolica szczytu jest nieoznakowanym cmentarzyskiem (mogił) dla różnej maści rzezimieszków, zbójów czy czarownic albo samobójców, których ciała miano wywlekać jak najdalej od okolicznych wsi. Inna, chyba bardziej pragmatyczna opowieść, mówi nam o siedzibie zbójników na tej górze. Jakkolwiek byśmy nie straszyli raczej zjaw nie musimy się obawiać.

Najprościej na Mogielicę chyba wejść niebieskim szlakiem ze Szczawy-Gryblówki. Łącznie licząc wejście i zejście pokonamy 12 km, przy przewyższeniu ok. 600 m (czyli to dość wygodnie bo daje to średnio 100 metrów na kilometr). W Gryblówce znajduje się zarówno parking leśny oraz przystanek autobusowy na drodze krajowej nr 968 (m.in. kilkanaście busów dziennie w relacji Kraków-Mszana-Krościenko-Szczawnica). Szczyt możemy też zdobywać z centrum wsi Jurków, po drugiej stronie masywu. To jakieś 11 km tam i z powrotem (tuż przed szczytem jest dość ostre podejście).

Propozycja na pętlę górską to przede wszystkim wejście od strony Przełęczy Chyszówki (P. im. E. Rydza-Śmogłego), położoną mniej więcej w połowie drogi z Jurkowa do Słopnic. Pokonując 10 km marszruty wędrujemy kolejno: szlakiem zielonym (do szczytu), żółtym (do szosy) i czerwonym (szosą). Na przełęczy znajduje się parking dla turystów.

Najciekawsze szlaki w Beskidzie Wyspowym – na Jasień i Krzystonów

Bez wątpienia dla bardziej wymagających polecę szlak żółty z Przełęczy Przysłop (750 m.n.p.m) w Rzekach, najwyżej położonego przysiółka Lubomierza. Szlak przede wszystkim jest dość zróżnicowany terenowo a do tego mamy tu kilka istotnych punktów widokowych, skąd możemy także zobaczyć Gorce lub Tatry. To jedna z tych tras, która skradła moje serduszko i umysł.

To długie ramię masywu (22 km tam i z powrotem), które składa z kilku pomniejszych szczytów – Jasienia (1065), Kutrzycy (1051) Krzystonowa (1012). W międzyczasie trzeba minąć dwie większe dolinki, w tym Przełęcz Pod Krzystonowem (880). Tak więc tu raz idziemy w dół i w górę. Po drodze mijamy także dwie nieduże polany: Skalne, gdzie stoi jedna z nielicznych klimatycznych bacówek w okolicy oraz Wały, gdzie w sezonie działa namiotowisko (oboma miejscami opiekuje się SKPB Katowice).

Ogólny widok Przysłopu i Rzek – punktu stycznego Masywu Mogielicy z Gorcami (na zdjęciu). W dole wiedzie droga krajowa nr 968.

Stare i nowe budownictwo karpackich przysiółków. Ostatnie drewniane chałupy (z reguły niezamieszkałe) a na stoku – panele solarne. W tle po prawej Mogielica, którą można rozpoznać po obecności wieży widokowej oraz dużej polany (Hala Stumorgowa) tuż pod szczytem.

Polana Skalne pod Jasieniem to jedno z ciekawszych miejsc w Beskidzie Wyspowym. Tutaj widok w kierunku południowym – na Gorce (pośrednio) oraz zamykające horyzont Tatry. Poniżej stara bacówka, udostępniana do ruchu turystycznego.

Widok w kierunku wschodniej części Gorc. Po prawej mamy Gorc Kamienicki a po lewej w głębi Lubań. Na obu szczytach stoją wieże widokowe.

Na każdym porządnym górskim szlaku musimy natknąć się choć na jedną kaplicę.

Widok z rejonu Skalnego w kierunku wschodnim. Na horyzoncie widać sąsiednie góry: w tym Radziejową po lewej (najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego; 1262 m.n.p.m) i Wysoką po prawej (najwyższy szczyt Pienin; 1050 m.n.p.m).

Zbliżenie na Gorce i Tatry.

Hala (Polana) Stumorgowa prawie u szczytu Mogielicy. Widok w kierunku zachodnim. Po lewej słabo wyraźny Turbacz – najwyższy szczyt Gorc (1310 m.n.p.m).

Wierzchołek Mogielicy.

Widok z Mogielicy w kierunku Gorc i Tatr.

Widok z Mogielicy w kierunku zachodnim. Ostatnie wschodnie masywy Beskidu Żywiecko – Orawskiego – Babia Góra (najwyższy szczyt polski poza Tatrami – 1725 m.n.p.m; po lewej) i Polica (po prawej). Przy lewej krawędzi – Pilsko w woj. Śląskim.

Wieża widokowa na Mogielicy.

Z Rabki na Luboń Wielki

Luboń Wielki to jeden z wyższych szczytów Beskidu Wyspowego (1022 m.n.p.m), niedaleko Rabki-Zdroju. Na nim też od 1928 roku prosperuje praktycznie jedyne w paśmie schronisko. Lubonia można łatwo rozpoznać w okolicznym krajobrazie, ze względu na umieszczoną na szczycie w latach 60. wieżę przekaźnikową.

Najprościej na Luboń Wielki wejść chyba z Zarytego, wschodniego przysiółka Rabki-Zdroju. Jeśli przyjedziemy tutaj autem to raczej trzeba będzie zostawić je pod lokalnym marketem, bo parkingu przy wejściu na szlak żółty bądź niebieski nie ma.

O ile szlak niebieski jest dość standardowy jak na Beskidy, to zupełnie inaczej jest w przypadku żółtego, zwanego Percią Borkowskiego. Nieopodal szczytu spotkamy tu nieco odmienny krajobraz od beskidzkiego. Trzeba przejść przez jedyne w okolicy gołoborze (skalne rumowisko) a także przez rejon skałek (tzw. Dziurawe Turnie) gdzie doliczono się 13 małych jaskiń. Ten szlak odradza się do wędrówek dla mniej doświadczonych turystów, szczególnie w okresie kiepskiej pogody oraz zimą. Sam byłem na Luboniu raz i wtedy zrezygnowałem z tego szlaku ze względu na wiosenne oblodzenia i błota.

Warto wydłużyć sobie nieco trasę z Zarytego bezpośrednio do centrum Rabki – 4,5 km szlakiem niebieskim. Po drodze mijamy niewysoką Królewską Górę (588) gdzie możemy skorzystać z wieży widokowej (trzeba zboczyć do niej jakieś 200 m od szlaku).

Kameralne schronisko na szczycie Lubonia Wielkiego.

Węzeł szlaków i punkt widokowy na Luboniu Wielkim w kierunku wschodnim (widać jeden z pozostałych szczytów Beskidu Wyspowego – Szczebel).

Luboń Wielki, w tle Lubogoszcz.

Śnieżnica widziana z Lubonia Wielkiego.

Tutaj Śnieżnica razem z Ćwilinem.

Widok z Przełęczy Glisne (wschodnie zejście z Lubonia Wielkiego) w kierunku Mogielicy (po lewej) i Jasienia (po prawej). W kotlinie leży (niewidoczne tu) miasteczko Mszana Dolna.

Śnieżnica i Ćwilin po sąsiedzku

Śnieżnica to kolejny tysięcznik Beskidu Wyspowego (1007 m.n.p.m). Podobnie jak podobna nazwa innych gór (Śnieżka czy Śnieżnik), bierze się z tego, że na północnym, ostrym zboczu, dość długo wiosną można spotkać śnieg. Nie bez przyczyny w tym rejonie, obok wsi Kasina Wielka, ulokowano jedną z nielicznych w Beskidzie Wyspowym stację narciarską (poza Kamionną i Łysą Górą w okolicy Limanowej). Co istotne, od tej strony na szczyt biegnie szlak niebieski, który w sezonie narciarskim jest zamykany ze względu na przecięcie ze stokiem (wtedy odbywa się wyłącznie wjazd wyciągiem). Ze Śnieżnicy wybiegają jeszcze szlaki w kierunku Dobrej (zielony, 7 km), przełęczy w Gruszowcu (niebieski) i Porąbki (Czarny).

Tuż pod Śnieżnicą, od strony Kasiny znajdują się parkingi gdzie można zostawić auto. Co więcej jest to jeden z nielicznych przypadków w kraju gdzie na stok można wyjść wprost z pociągu. Wprawdzie linia kolejowa z Rabki-Zdroju do Nowego Sącza od dawna jest nieaktywna to w sezonie kursują tu pociągi retro a od 2022 roku trasa znów jest rewitalizowana pod codzienne przewozy.

Ćwilin to sąsiednia góra, przedzielona Przełęczą Gruszowiec. To druga co do wysokości góra Beskidzie Wyspowym (1072 m.n.p.m). Jest dość dziewicza – przynajmniej mi sprawiała takie wrażenie. Mało uczęszczana, choć z dobrym szlakiem niebieskim (zarówno od strony Gruszowca oraz Jurkowa). Do tego sam szczyt jest ogołocony z drzew, tworząc Polanę Michurową, skąd rozciągają się fajne widoki.

Łopień lub też Złotopień

Łopień to potrójny szczyt, z których najwyższy mierzy 961 m.n.p.m. I tu góra owiana jest legendami. Ta chyba najistotniejsza, od której miała się wziąć jedna ze zwyczajowych nazw masywu, to ta o złotym drzewku (tudzież drzewku o złotym pniu), które przed wiekami miało rosnąć na szczycie.

Wejście na Łopień można zacząć w Dobrej szlakiem zielonym (4 km) lub z Tymbarka (7 km). Względnie najprościej z parkingu w Chyszówkach na przełęczy (2 km, „tylko” 250 m przewyższenia). Zarówno rejon Śnieżnicy czy Łopienia są dość lesiste, toteż z tych górek praktycznie nie przywiozłem żadnych zdjęć widokowych.

Postanowiłem na swojej stronie cyklicznie opisywać wędrówki górskie i szlaki jakimi się poruszałem. Jednym z takich artykułów jest ten poniżej:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.