Skansen w Wygiełzowie – pomysł na niedużą wycieczkę

Tego dnia wybrałem się by odwiedzić skansen w Wygiełzowie. To wieś w małopolskim powiecie chrzanowskim, niemal w połowie drogi pomiędzy Krakowem a Katowicami (tuż przy drodze nr 781). Formalnie nazywając – Muzeum Małopolski Zachodniej, zarządzające Nadwiślańskim Parkiem Etnograficznym – ma pod opieką oprócz skansenu także pobliski zamek Lipowiec w Babicach (zaledwie kwadrans spaceru od skansenu, żółtym szlakiem), który i ja w tym dniu odwiedziłem, choć fotorelację umieszczę innego razu.

Trochę wiadomości praktycznych. Do Wygiełzowa dotarłem busem relacji Kraków – Oświęcim (w sezonie kursują tu też autobusy miejskie z Chrzanowa). Jeśli ktoś przyjedzie samochodem może go zostawić na dwóch małych parkingach przy ul. Podzamcze (wzdłuż ogrodzenia skansenu). Do najbliższego przystanku oraz knajpy (Antidotum – Restauracja Podzamcze) jest pół kilometra. Kilometr w przeciwnym kierunku dojdziemy do rynku w gminnych Babicach.

Skansen w Wygiełzowie od 1973 roku grupuje i zbiera pamiątki po XIX i XX-wiecznym budownictwie zachodniej Galicji. To kulturowy rejon Krakowiaków Zachodnich. To co wyróżnia ten subregion to dość wczesna industrializacja w XIX w. w skali całego królestwa Galicji i Lodomerii (m.in. górnictwo węgla, skalne i rud metalicznych w rejonie Jaworzna, Chrzanowa, Libiąża, Krzeszowic, Trzebini). Stąd przejmowanie elementów wystroju gospodarstw i życia codziennego typowe dla miast robotniczych. Dziś, poza drewnianymi kościołami parafialnymi i dworami szlacheckimi, rzadko znajdziemy na tutejszej prowincji starą zabudowę (są rzecz jasna wyjątki – np. rynek w niedalekiej Alwerni). Dziś w skansenie jest do obejrzenia 27 obiektów z tego i sąsiednich powiatów.

Skansen w Wygiełzowie – moje fotografie

(kliknij by powiększyć zdjęcie)

Główne wejście, kasy, informacja, sklepik oraz sale edukacyjne zostały urządzone w zaadaptowanym do tego celu dawnym spichlerzu folwarcznym z Bobrka, 1779 rok.

Polska, złota jesień nadeszła, Słońce coraz niżej…

W środku budynku zaaranżowano także dawną izbę szkolną.

Od razu natrafiam na zagrodę z połowy XIX wieku ze Staniątek. To jedyna tak duże i kompleksowe gospodarstwo w skansenie, niegdyś należące do zamożnego chłopstwa – mało kto mógł sobie pozwolić na odrębną część gospodarczą, w czasach gdy pod tym samym dachem często mieszkali ludzie i zwierzęta.

Wnętrze izb mieszkalnych.

Znany i lubiany motyw – niebieskie, krakowskie okna.

Młyn z Sadka z połowy XIX wieku. Obok w zagłębieniu (w domyśle – potok) koło młyńskie.

W skansenie stoi jeden kościół – to drewniana świątynia z 1623 roku, z oryginalnym wyposażeniem, przeniesiona tu z Ryczowa. Nie jest to rzadkość w Małopolsce a wręcz przeciwnie. W samym sąsiednim powiecie oświęcimskim pozostało do dziś dziewięć starych kościołów drewnianych, wpisanych do Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce (link). Jadąc szosą nr 44 z Krakowa do Oświęcimia warto zboczyć do pobliskich wsi (jak Osiek, Grojec, Polanka Wielka, Poręba Wielka) by je obejrzeć.

Plebania z Bęczyna z końca XIX wieku a w środku m.in. zaaranżowana kancelaria parafialna z epoki.

Obok kościoła stoi młodsza o ponad wiek dzwonnica z Nowej Góry.

Liście lecą z drzew, lecą z drzew…

Stodoła z Przeciszowa, XIX w.

Chałupa sołtysia z Przegini Duchownej z 1862 roku to kolejny przykład zamożności ówczesnej wsi (o ile można mówić o bogactwie Galicji i Lodomerii, ze względu na panującą wtedy biedę żartobliwie Golicją i Głodomerią). Wewnątrz wystrój i sprzęty w sporej mierze także pozyskane z tego gospodarstwa.

Sekcja małomiasteczkowa

Zrekonstruowana karczma z Minogi z XIX wieku. Pomimo listopadowej aury wrzosy trzymają się raźno.

Dom z Alwerni z 1825 roku, dość typowy jak na małomiasteczkową zabudowę. Warto przy tym nadmienić, że rynek w tym nieodległym miasteczku do dziś zachował sporo drewnianej zabudowy jako jeden z ostatnich z Polsce. Rzecz jasna bez konkurencji pozostaje Lanckorona, która leży 45 km dalej a o której już kiedyś pisałem:

XIX-wieczna studnia i dom z Chrzanowa.

Ponownie powrót do części wiejskiej

Spichlerze dworski z Kościelca z 1798 roku. Dziś służy jako miejsce do wystaw czasowych.

Chałupa z Podolsza z 1862 roku. Uwagę zwracają charakterystyczne malowanie uszczelnień międzybelkowych na niebiesko.

Chałupa z Przeciszowa z 1837 roku. Wewnątrz odtworzono warsztat szewski i tkacki.

Mała chałupa z Płazy z XIX wieku, typowa dla biedoty wiejskiej (nierzadko bezrolnej), najmującej się do pracy u zamożniejszych chłopów.

Chałupa z Rozkochowa z 1813 roku. Typowa zagroda jednobudynkowa, gdzie mieszkali ludzie i zwierzęta.

Jeszcze raz spojrzenie na kościół i plebanię.

Dwór z Drogini

Szczególnym zabytkiem skansenu jest dwór z 1730 roku, przeniesiony z Drogini, zlikwidowanej w PRL wsi pod budowę Jeziora Dobczyckiego niedaleko Krakowa. To podręcznikowy przykład rodowej siedziby średniozamożnej szlachty u schyłku Królestwa Polskiego. Pomimo względnego bogactwa, dwór nadal jest drewniany a jedynie wyłożony bieloną gliną. Wewnątrz w kilku salach można podziwiać wystrój arystokratycznych posiadłości z przełomu XIX i XX wieku.

Polskie skanseny etnograficzne to jedne z moich ulubionych tematów, tak historycznych jak i fotograficznych. W tym roku pisałem także o mojej wizycie w Świętokrzyskiem:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.