3 powody dlaczego warto odwiedzić Lanckoronę

Dlaczego warto odwiedzić Lanckoronę? Przede wszystkim dla samego jej klimatu. Tu w sporej mierze możemy ujrzeć jak wyglądało dawne, galicyjskie miasteczko, zbudowane niemal wyłącznie z karpackiego drewna. Wbrew pozorom dziś to rzadkość, na miarę podhalańskiego Chochołowa.

Większość miejscowości w Małopolsce została mocno przekształcona po ostatniej wojnie, co samo w sobie czyniło cywilizacyjny postęp – zanikały stare chałupy a w ich miejsce pojawiały się murowane lub płytowe budownictwo, z pełną infrastrukturą. Do tego stopnia, że w przy skansenie w Nowym Sączu od podstaw wybudowano w ostatnich latach rekonstrukcję miasteczka z przełomu XIX/XX wieku. Podobna, starsza próba odwzorowania galicyjskiej miejscowości to skansen w Sanoku. Wobec tego Lanckorona, nadal tętniąca codziennym życiem, jawi się jako miejsce z innego świata.

Dlaczego warto odwiedzić Lanckoronę? – Dla architektury

Większość zabudowy Rynku i okolicznych ulic to przełom XIX/XX wieku. Zazwyczaj po roku 1869, gdy pożar strawił większość miasteczka, choć część domów do dziś stoi na starszych, kamiennych fundamentach i piwnicach. Miejscowość odbudowano, choć nigdy potem nie podźwignęła się w pełni gospodarczo po kataklizmie. Bardziej rozwinęła się niedaleka Kalwaria, która zyskała m.in. na wytyczeniu przezeń linii kolejowej Kraków – Zakopane oraz do Bielska. Pomimo tego tamtejsza stacja kolejowa symbolicznie do dziś nosi podwójną nazwę Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona. Sama Lanckorona posiadała prawa miejskie w latach 1366 – 1934.

Drewniane domy dokoła lanckorońskiego rynku zachowały swój unikalny charakter. Są posadowione na kamiennych podmurówkach, często kryjących sklepione piwnice. Są zwrócone szczytami w stronę placu i nierzadko oddzielone od siebie tzw. miedzuchami czyli wąskimi przejściami pomiędzy nimi. Niektóre zachowały malownicze podcienia lub szerokie okapy. Całość jest spójna i czytelna urbanistycznie.

Dla historii

W Lanckoronie jak mało gdzie mamy na wyciągnięcie ręki żywą historię. Nie tylko tą wielką. Do dziś nad miejscowością górują ruiny (choć skrytego dość wśród drzew) kazimierzowskiego zamku z XIV wieku. Ale chyba najbardziej barwną kartą w jego historii był fakt ustanowienia tu twierdzy Konfederacji Barskiej (1768 – 1772), ostatnich „sprawiedliwych” broniących Rzeczpospolitą przed zaborami i przy okazji konszachtując przeciwko ówczesnemu królowi polskiemu, Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu.

Lecz nie o tym w szczególności chciałbym napisać. Lanckorona to także historia codzienna ich mieszkańców. Te domy pamiętają niejedno pokolenie, tworząc tym samym niespotykaną wręcz atmosferę sielskości, historyzmu, artyzmu.

Dla odpoczynku

Pomimo względnej rozpoznawalności miejsca oraz niedużej odległości od aglomeracji krakowskiej, nie odniosłem wrażenia aby miejsce było turystycznie przereklamowane. Być może umiarkowana ilość ruchu była podyktowana tego dnia niską temperaturą.

Wprawdzie w sezonie ciepłym uświadczymy więcej nadwornych kramów, gdzie można kupić przysłowiowe mydło i powidło, to nie oznacza, że pamiątek nie zakupimy także w innych porach roku. Można to zrobić w dawnym konsumie albo muzeum – Izbie Regionalnej im. Krajewskiego, które choć skromnie, prezentuje m.in. taki stary wystrój dawnego domostwa. Jeśli chodzi o wrzucenie coś na ząb, w obrębie i w pobliżu głównego placu działa kilka knajp i restauracji. Nieopodal do dziś działa nieprzerwanie od wieku lanckorońska piekarnia, ponoć wypiekająca wedle tej samej receptury co pierwotnie.

Czasem Lanckoronę określa się Miastem Aniołów. Te możemy spotkać tu w wielu miejscach – wyglądające z okien albo wisząc przy drzwiach. Mają tu nawet swoje święto – zawsze w grudniu. Na Festiwal Aniołów wtedy zlatują się niebiańskie istoty ze wszystkich stron świata, zaś przyjezdni mogą np. zasmakować w lokalnych specjałach. Impreza jest świeżą marką kulturowo – turystyczną i odbywa się corocznie od 2004 roku.

Lanckorona – wybrane zdjęcia

(kliknij by powiększyć zdjęcie)

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Od razu zaczynam przegląd wsi od jej centralnego punktu – dawnego miejskiego Rynku. Tu koncentruje się lanckorońskie życie.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Z placu wylatuje od razu szosa do sąsiedniej Kalwarii Zebrzydowskiej. W tle górujący nad całością kościół lanckoroński.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Fragment ul. Świętokrzyskiej. W tle, w białym domu mieści się modna kawiarnia Arka Cafe.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Północna pierzeja Rynku.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Przy placu stoi konsum z wystrojem stylizowanym na międzywojnie.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Fragment południowej pierzei placu. Tu stoi jedna ze starszych chałup (na wprost), która przetrwała pożar miasta w 1869 roku. Dziś mieści się w niej lokalne Muzeum im. prof. A. Krajewskiego. Ten krakowski profesor był najważniejszą bodaj osobistością badającą historię okolicy.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Ul. Piłsudskiego.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Ul. Św. Jana.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Kościół p.w. Narodzenia św. Jana Chrzciciela to najważniejszy obiekt sakralny w Lanckoronie, w obecnej formie od 1894 roku. Pierwotny kościół XIV-wieczny, ufundowany przez króla Kazimierza III Wielkiego, był parokrotnie przebudowywany po różnych pożarach i najazdach.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

W tle ośnieżona Babia Góra, najważniejszy szczyt Beskidu Żywieckiego (1725 m.n.p.m).

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Ul. Kazimierza Wielkiego.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Ul. Świętokrzyska.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

W oknach lanckorońskich domów można znaleźć prawdziwe rozmaitości.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Relikty lanckorońskiego zamku. By do niego dojść należy minąć kościół ulicą św. Jana. To jeden z wielu zamków ufundowanych z inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego w XIV wieku. Zdobyty w 1771 roku (bitwa oddziałów austriackich z polskimi konfederatami), ostatecznie zostaje zamieniony przez Austriaków w więzienie a ponad sto lat później wysadzony.

dlaczego warto odwiedzić lanckoronę
dlaczego warto odwiedzić lanckoronę

Małopolska obfituje w urocze miasteczka. O jednym z nich pisałem tutaj:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.