Szyb Krystyna – górniczy symbol Bytomia

Dziś niedługi post wspominający znakomity zabytek techniki. Zabytek który tak zespolił się z naszym górnośląskim krajobrazem, iż poniektórzy zdają się o nim całkowicie zapominać. Nie sposób zresztą przeoczyć obiektu, który ma ponad 50 metrów wysokości, będąc znakomitym punktem orientacyjnym w śląskiej krainie. Chodzi mi naturalnie o wieżę wyciągową nieistniejącej kopalni węgla ’Szombierki’ – szyb Krystyna.

Pierwotnie na terenie Kopalni Szombierki (dawna, pruska Hohenzollerngrube) 'rosły’ dwie nieduże, neogotyckie wieże basztowe. Obecnie podziwiana przez nas szyb Krystyna (pierwotnie w jej miejscu stała wieża o nazwie Kaiser Wilhelm) została oddana do użytku w 1929 roku, w ramach kompleksowej modernizacji zakładu. Wtedy była to nie lada nowinka techniczna i konstrukcyjna, która zachwycała parametrami swego elektrycznego parku maszynowego a także skrytymi wewnątrz, ogromnymi kołami zamachowymi o średnicy blisko 7 metrów oraz wielką maszyną wyciągową. Zresztą większość tego oryginalnego wyposażenia zachowała się do naszych czasów, biorąc pod uwagę, że potencjalni wandale i złomiarze mają mocno utrudniony dostęp na szczyt. Choć nie jest to całkiem niemożliwe skoro do internetu trafiają zdjęcia i filmy miłośników opuszczonych budowli, którzy tam się dostali. Sam szyb ma głębokość 510 metrów.

Patrząc z perspektywy czasu Szyb Krystyna to także dobry przykład wykorzystania architektury modernistycznej w budownictwie przemysłowym. Prosta zgeometryzowana bryła, bez żadnych, zbędnych udziwnień i zdobień. Z tamtego okresu na szombierskiej kopalni pochodził także gmach kotłowni z charakterystycznym zegarem ściennym (wyburzono ok. 2000 roku).

Słowo o kopalni

Tuż obok stoi inny szyb – Ewa – już o zupełnie innej konstrukcji zastrzałowej a więc z typową kratownicą oraz maszyną wyciągową, schowaną w sąsiednim, towarzyszącym budynku. Oprócz tych dwóch wież na terenie kopalni stała też Teresa – w formie skromnej baszty. Prócz tego zakład eksploatował także dwa szyby peryferyjne – Jadwiga i Julita.

Kopalnia Szombierki pracowała w latach 1870 – 1996. Dziś oba przetrwałe kolosy wyglądają nadzwyczaj osobliwie w tej pustej przestrzeni, którą jeszcze dwie dekady temu szczelnie wypełniały zabudowania kopalniane oraz duża bocznica kolejowa. Ewa jest w zasadzie użytkowana do dziś, w formie awaryjnego odwodnienia ostatniej kopalni w Bytomiu (Centrum-Bobrek). W międzyczasie obiekty doczekały się licznych koncepcji wykorzystania. Jak widać do tej pory wyłącznie w formie ciekawych wizji oraz pobożnych życzeń. Patrząc jednak na najnowsze trendy w rewitalizacji obiektów poprzemysłowych (wieże KWK Polska w Świętochłowicach czy KWK Michał w Siemianowicach) myślę, że można spać spokojnie jeśli chodzi o los naszych bytomianek. Kto wie, może uda mi się sfotografować szybowy park maszynowy, szybciej niż sądzę.

Szyb Krystyna oraz Ewa – zdjęcia

szyb krystyna bytom

Późną zimą lub latem, dzięki odpowiedniej pozycji Słońca na nieboskłonie, można łatwo sfotografować cień Ewy na tle sąsiadki. Czasem widać jak Ewa pracuje, kręcąc kółeczkami, gdyż pełni jeszcze funkcje kontrolno – odwadniającą.

szyb krystyna

Na pierwszym planie – poniżej skarpy – znajdowała się bocznica kolejowa oraz przerzucony nad nią częściowo zakład przeróbczy kopalni.

kopalnia szombierki bytom

Istotną ciekawostką kopalni jest fakt, że była pierwszym w regionie zakładem, gdzie w podziemnych wyrobiskach zastosowano lokomotywę elektryczną. Był rok 1883.

kopalnia szombierki bytom

Zwały na zdjęciu – w linii szybów – to pozostałości nasypu kolejowego po historycznej Kolei Prawoodrzańskiej, rozebranej po 1921 roku. W międzyczasie wyznaczono bowiem tędy granicę państwową pomiędzy odrodzoną Polską a Niemcami. Przede mną była bytomska – a więc niemiecka – kopalnia Szombierki (Hohenzollerngrube) a za moimi plecami jej polski odpowiednik – kopalnia Łagiewniki. Tak było do 1939 roku.

szyb ewa

Widok na zespół od zachodniej strony – widać ładny, XIX-wieczny budynek nadszybia Ewy oraz powojenny budynek maszynowni. Upadku kopalni nie przetrwała pierwotna maszynownia Ewy (ok. 1875), która stała do ok. 2000 po lewej stronie. Po lewej bo gdy modernizowano wieżę w PRL, zorientowano ją na nowo, obracając o 90 stopni.

szyb krystyna kopalnia szombierki

Szyb 'Krystyna’ w pełnej okazałości. Zwały kamienia dołowego chciałyby nam rzec, że praca nadal idzie pełną parą. Ale to już nie praca samego zakładu a raczej prace przy rekultywacji okolicznych terenów. Każde zwałowisko nadaje się do wybrania wartościowego materiału budowlanego, przy okazji przygotowując te tereny pod nowe inwestycje. I tak, dziś w pobliżu wież, zamiast hałd czy surowych gmachów industrialnych, majaczą pastelowe domki, wielkie markety, pole golfowe…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.