Cmentarz Mater Dolorosa – śląskie Powązki

W każdym z naszych miast, przynajmniej tych większych, znajdziemy jakiś cmentarz, który ocieka wręcz historią. Gdzie spoczywają znamienite postacie danej okolicy. A przy okazji są to nekropolie wyróżniające się eleganckimi zabytkowymi nagrobkami. Tamtego jesiennego dnia przybyłem na chwilę do Bytomia. Tutejszy cmentarz Mater Dolorosa uchodzi za jeden z bardziej zjawiskowych na Górnym Śląsku.

Czasem można się spotkać z określeniem co do tej nekropolii jako śląskich Powązek, choć to raczej karkołomne sformułowanie. Gdy mówimy symbolicznie o nekropolii powązkowskiej, mamy na myśli cmentarz gdzie spoczywa masa zasłużonych dla danego regionu czy nacji. Czyli w tym przypadku bardziej będzie to cmentarz w centrum Katowic, przy ul. Francuskiej. To nadal nie umniejsza temu bytomskiemu, co do postaci historii lokalnej czy architektury nagrobków.

Cmentarz Mater Dolorosa – krótko, historycznie

Omawiany cmentarz jest katolickim, z racji, że w czasach jego rozkwitu – XIX-wiecznych Prus – Śląsk i Bawaria były najbardziej katolickimi regionami cesarstwa. Znajduje się przy ul. Piekarskiej, w zgrupowaniu z innymi nekropoliami. Dalej na północ, znajdziemy skromniejszy cmentarz protestancki a po drugiej stronie ulicy – jeden z największych kirkutów żydowskich regionu.

Nekropolia została poświęcona w 1866 roku. Założono ją po wyczerpaniu się dostępnych miejsc, w nieistniejących już cmentarzach, w obrębie bytomskiej starówki. Dziś wokół stoją dostojne, pruskie kamienice oraz międzywojenne, modernistyczne bloki. Lecz w momencie święcenia cmentarza, leżał kawałek drogi poza zabudową miejską. Mater Dolorosa posiada na swoim terenie dużą, neogotycką kaplicę, poświęconą w 1882 roku.

Miejsce spoczynku bytomian i nie tylko

Na bytomskiej nekropolii pochowanych jest kilka możnych, pruskich rodów bytomskich XIX wieku, stąd bogactwo niektórych nagrobków i kaplic nagrobnych. Wśród nich odnajdziemy groby ważnych postaci walczących o polskość Śląska: Jana Ligonia (pisarza ludowego i działacza ludowego), katolickich księży Józefa Szafranka i Norberta Bonczyka, czy też Ludwiki Radziejewskiej (wydawcy polskiego pisma Katolik na pruskim Śląsku). Można tu też znaleźć grób Paula Jackischa (najwybitniejszy, bytomski architekt). Albo Georga Bruninga (burmistrz Bytomia w latach 1883-1919, złotych czasach miasta).

(kliknij by powiększyć zdjęcie)

cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu
cmentarz mater dolorosa w bytomiu

A więc jest jakieś życie na cmentarzu oprócz posępnych ludzi.

Do cmentarza wygodnie jest dostać się tramwajem linii 38, który jest atrakcją sam w sobie. Kursuje on wyłącznie po ulicy Piekarskiej, co też sprawia, że jest najkrótszą linią tramwajową Polski (1,5 km). Kursuje na niej zabytkowy tabor (lata 50.), co z kolei stanowi najstarsze dwa wagony w Polsce, użytkowane w codziennym ruchu. Są to tramwaje, w których drewniane drzwi trzeba jeszcze otworzyć ręcznie na przystanku, jak to było kiedyś. Jeździ jeden wóz, chyba, że jest akurat Święto Zmarłych – 1-2 listopada, wtedy jadą dwa złączone takie wagony (powoli odchodzi się do tego). Warto wiedzieć, że jeszcze w czasach III Rzeszy, Bytom uchodził za jedno z najbardziej tramwajowych miast – można stąd było wyjechać 12 liniami do okolicznych górniczych wsi i miast (połowę tras zlikwidowano w PRL).

tramwaj bytom piekarska
tramwaj bytom piekarska
  1. Odpowiedz

    Cmentarze mają w sobie jakąś magiczną moc.

  2. Odpowiedz

    Piękna nekropolia … osobiście do niedawna nie lubiłam cmentarzy, rześko decydowałam się na odwiedzanie takich miejsc bez konkretnego powodu, ale po cmentarzu we Lwowie czy Wilnie zaczęłam bywać na tych mniej znanych a równie ciekawych .. to przecież tam kończą się ścieżki życia tych którzy już zapisali się ja kartach historii .. wielu z nich jest dla nas inspiracją po dziś dzień

    1. Odpowiedz

      Często gęsto zasłużone postaci właśnie spoczywają na lokalnych nekropoliach.

  3. Odpowiedz

    Wiem, ze to moze dla niektorych byc creepy, ale lubie zwiedzac cmentarze w trakcie podrozy. Taka wizyta może nas wiele nauczyć o lokalnej spolecznosci, a niejednokrotnie grobowce to dziela sztuki. Pokazywany i opisywany przez Ciebie cmentarz wyglada bardzo ciekawie!

    1. Odpowiedz

      Dokładnie!

    • Ania, 9 września 2019, 06:44

    Odpowiedz

    Przepiękny cmentarz!
    Ja zawsze zwiedzam cmentarze w miejscowościach, w których jestem. Nawet malutkie wiejskie. To najprawdziwsza lekcja historii okolicy.

  4. Odpowiedz

    Jaki piękny cmentarz, na północy Polski gdzie mieszkałam wszystkie wyglądają tak samo, czyli przerażająco. Blokowisko grobów. Ja też ostatnio opisałam aż dwa cmentarze, to raczej ogrody cmentarne. Ale najpiękniejszy jaki widziałam znajduje się w Kolumbii, w Barichara, na nagrobkach sa piłki, gotary, kapelusze, wszystko co kochali za zycia. Świetny blog, buszuję z przyjemnością.

    1. Odpowiedz

      Dzięki za te słowa, zwłaszcza, że borykam się teraz z poważnym kryzysem twórcznym, shadowbanem na Instagramie czy brakiem wejść z netu 😀
      Najbardziej osobliwy cmentarz jaki widziałem ale w necie, to irański Khalid Nabi Cemetery, gdzie nagrobki mają kształt męskich fallusów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.