Pałac w Podzamczu Piekoszowskim – smętne resztki

W pod kieleckiej wsi stoją sobie smutne ruiny okazałego pałacu. Jeśli ktoś zna świętokrzyskie zabytki, pałac w Podzamczu Piekoszowskim, łatwo skojarzy z jego kieleckim odpowiednikiem. A gdy przyjrzymy się bliżej, można by stwierdzić, że są one swoimi bliźniakami. Skąd to podobieństwo? Zanim pojedziemy do wsi, wpadnijmy do samego miasta, kilkanaście kilometrów wcześniej.

Pałac w Kielcach jako wzorzec barokowego budownictwa

Kielecki pałac jest typowym obiektem o genezie kościelnej. Przez wieki był zamiejscową siedzibą biskupów krakowskich z racji, że to Kościół zarządzał rozległymi majątkami Kielecczyzny jak i samym miastem. W końcu to właśnie oprócz Wielkopolski, północna Małopolska była jednym z pierwszych ośrodków chrześcijańskiego kultu na ziemiach polskich.

Wprawdzie bliżej nieokreślona siedziba biskupia istniała w Kielcach już od XII wieku, to dopiero w latach 30. XVI wieku, zostaje podjęta budowa obronnej i murowanej rezydencji. I ona nie przetrwała do dzisiejszych czasów. Na jej gruzach wiek później (1637-1641) wybudowano obecny barokowy obiekt, który z drobnymi przeróbkami, stoi do dziś. Jego fundatorem był bp Jakub Zadzik. W 1818 roku pałac zostaje odebrany Kościołowi przez władze rosyjskie, co kończy epizod, dla którego został stworzony.

pałac biskupi w kielcach

Warto zauważyć symboliczną zasadę troistości. Podziały w bryle obiektu są budowane w oparciu o cyfrę 3: potrójne arkady w wejściu, potrójne okna w poziomie, trzy lukarny (okienka w poddaszu) etc. To symbol znany w architekturze kręgu chrześcijańskiego, podkreślający wagę Trójcy Świętej w życiu doczesnym królestwa. W rzeczywistości pierwszy tu rezydujący biskup – Jakub Zadzik – był ostrym przeciwnikiem reformacji (w tym arianizmu). A to właśnie w tym okresie ziemia kielecka była najaktywniejszym rejonem Królestwa Polskiego, jeśli chodzi o nowe religie (szczególnie nieodległe od Kielc, prywatne, ariańskie miasta Raków i Pińczów). Zaś jednym z dogmatów arianizmu było właśnie zwalczanie dogmatu św. Trójcy.

pałac biskupi w kielcach

Kielecki pałac, mimo swego „otwartego” charakteru, pośrednio był budowlą obronną. Jednak większość tychże walorów (basteje, brama wjazdowa oraz część murów) została rozebrana w XIX wieku. Zapewne ten fakt ufortyfikowania uratował obiekt od spalenia przez Szwedów w 1655 roku – podczas gdy z dymem poszło większość znajdującego się poniżej miasta. Generalnie sam pałac jest jednym z tych zabytków w kraju, który jest najmniej przekształcony od początku swego istnienia.

pałac biskupi w kielcach

Od czasów zaborów do PRL budynek był siedzibą różnych urzędów. Od 1971 roku ma tu miejsce kielecka filia Muzeum Narodowego.

Pałac w Podzamczu Piekoszowskim

Ruiny pałacu znajdują się w Podzamczu Piekoszowskim, przysiółku gminnej wsi Piekoszów. Można tu dojechać busem, autobusem miejskim albo pociągiem w kierunku Włoszczowy (do przystanków Piekoszów albo Górki Szczukowskie).

Obiekt jest opuszczony. Mimo trwania w wieloletniej ruinie, w piekoszowskim pałacu można odnaleźć bryłę i cechy architektoniczne (w tym relikty czterech, narożnych wież), będąc niemal kopią założenia kieleckiego. W przeciwieństwie jednak do tego pierwszego, piekoszowski nie był nigdy posiadłością stricte kościelną.

Pałac został wzniesiony w latach 1649-1655 przez ród Tarłów, herbu Topór. Wystawił go dokładniej wojewoda sandomierski i lubelski – Jan Aleksander Tarło – po ożenku z księżniczką Anną Czartoryską. Jak głosi wieść, była to dość droga budowa, bo miała kosztować właściciela co najmniej 30 wsi z jego majątku. Dwa stulecia później pałac został opuszczony przez ich potomków. Dodatkowo w 1860 roku spłonął i od tej pory znajduje się w formie trwałej ruiny.

Podobieństwo tego i kieleckiego założenia tłumaczy anegdota, która choć nie ma zbytnio umocowania w historycznych źródłach (przynajmniej ja nie zauważyłem) to jednak trwale wrosła w historię lokalną. Otóż na przyjęciu zorganizowanym w kieleckim pałacu, przez bp J. Zadzika, ten otrzymał zaproszenie od A. Tarły do swojej posiadłości na Lubelszczyźnie. Biskup dumny ze swego nowego nabytku, z typową dla siebie skromnością (a tak miał się zapamiętać potomnym) odparł, że po chałupach nie jeździ. Urażony Tarło miał to potraktować jako swego rodzaju wyzwanie i tym samym rzucił przysłowiową rękawicę, nie tylko biskupowi ale też Kościołowi. Tak miała powstać kopia kieleckiego pałacu – na więcej magnat nie mógł sobie pozwolić bo prawdopodobnie by zbankrutował.

Pałac w Podzamczu Piekoszowskim – zdjęcia

pałac w podzamczu piekoszowskim

Pałac w Podzamczu Piekoszowskim już dawno popadł w ruinę, jak wiele innych obiektów zabytkowych w regionie.

pałac w podzamczu piekoszowskim
pałac w podzamczu piekoszowskim

Do środka mogłem swobodnie sobie wejść.

pałac w podzamczu piekoszowskim
pałac w podzamczu piekoszowskim
pałac w podzamczu piekoszowskim
pałac w podzamczu piekoszowskim

Widzę, że lokalsi sobie urządzili na dawnym dziedzińcu pałacowym, prowizoryczne boisko do koszykówki.

kościół w piekoszowie

Gdy będziemy już w Piekoszowie warto zajrzeć do tutejszego kościoła p.w. Narodzenia NMP, który jednocześnie posiada status Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia. Kościół konsekrowano w 1884 roku. W jego głównym ołtarzu umieszczono uświęcony łaskami obraz Matki Bożej, który zasłynął swego czasu ze swych krwawych łez. Został namalowany przez nowicjusza Ojców Paulinów w Częstochowie w 1691 roku. W 1968 roku kardynał Stefan Wyszyński dokonał koronacji obrazu.

Swego czasu pisałem już o ruinach pałacowych. Zajrzyjcie na przykład tutaj:

    • Ania, 8 listopada 2019, 15:33

    Odpowiedz

    Bardzo mi się podoba piekoszowski pałac w wersji zimowej. Zwykle jeździmy tam jesienią lub latem. Wtedy widać brud i zaniedbanie, a śnieg dodaje urody i czystości. No i bezlistne krzaki nie zasłaniają murów.

    1. Odpowiedz

      Właśnie po to wybieram tą porę roku do fotografii podobnych obiektów 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.