Jak robić dobre zdjęcia nocą? – 4 mity o ostrości w fotografii

Dziś chciałbym się rozprawić z paroma uwagami, dotyczącymi fotografii nocnej. Głównie ostrością, bo to coś, co ciężko jest naprawić w programie jeśli ją naprawdę spartaczymy podczas samego fotografowania. Owszem można próbować – nawet warto nieco wyostrzyć zdjęcia zanim wrzuci się je np. na bloga. Lecz często nadal efekty mogą być nie zadowalające. Ozdobą postu będą zdjęcia katowickiej filharmonii Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia (oddanej do użytku w 2014 roku). Zatem jak robić dobre zdjęcia nocą? Takie by były ostre?

Jak robić dobre zdjęcia nocą? – Mit 1 – statyw

Jeśli chcemy wykonać zdjęcia nocne wysokiej jakości, statyw wydaje się być nieodzowny. Jeszcze nie dysponujemy taką techniką by matryce elektroniczne były na tyle światłoczułe by chwycić 'informację’ w postaci skąpego światła w ciągu setnych części sekundy. Przynajmniej nie jest ona dostępna zwykłym śmiertelnikom. Zagadnienie występuje tak samo w bajeranckich aparatach w sondach i satelitach, fotografujących odległe ciała niebieskie. Lecz tam mała ilość światła jest pośrednio rekompensowana specjalną budową szkieł, która gwarantuje wysoką jasność.

Wróćmy na ziemię. Tu trzeba stąpać twardo. Wyjść nocą bez statywu, z założeniem zrobienia dobrego zdjęcia, brzmi masochistycznie, choć tylko pozornie. Wiadomo, że znacznie ułatwi to nam pracę, choć tak naprawdę do stabilizacji wystarczy każda stabilna i dostatecznie duża oraz płaska powierzchnia by położyć tam aparat. Niech to będzie mur albo krawężnik. Ile razy tak było, że kładłem aparat gdzieś, nawet na chodniku. No dobrze ale trzeba by go jeszcze gdzieś wycelować, by złapać ten nasz kadr.

Tu też nie musi być większego problemu. Wystarczy, że coś podłożyłem pod obiektyw (np. rozgięty portfel) albo o coś oparłem, by uzyskać stosowny kąt. Nie powiem, ciężko wtedy w ogóle zobaczyć coś przez wizjer, chyba, że musiałbym leżeć plackiem na ziemi. Wtedy z pomocą przychodzi mój odchylany ekran w aparacie, załączony w trybie podglądu.

jak robić dobre zdjęcia nocą

Wita nas dzisiejszy bohater postu.

jak robić dobre zdjęcia nocą

Nikon D5100 + Nikkor 10-24 mm. Ev (ekspozycja) +1,0; ISO (czułość) 200; f/14 (przysłona). Podobne parametry miałem założone przez cały wieczór. Po wyzerowaniu, wbudowanego w aparat, światłomierza dało mi to 15 sekund naświetlania.

Tutaj zamiast statywu aparat leżał na murze, podparty smartfonem. Oczywiście nie uniknąłem zbiegu perspektywy lecz to zniwelowałem w Photoshopie.

Jak robić dobre zdjęcia nocą? – Mit 2 – praca z maksymalnie przymkniętą przysłoną

Brzmi groźnie? Chodzi zwyczajnie o przysłonę. Prócz tego, że reguluje ilość światła docierającego do materiału światłoczułego, to także jest odpowiedzialna za ostrość. W nocy chętnie fotografowanym motywem są miejskie landskejpy, stąd przyjęło się aby stosować ostrość 'w nieskończoność’. Tak aby wszystko na zdjęciu było ostre. Generalnie zasada mówi o tym, że im większa wartość przysłony (a więc mniejszy fizycznie jej otwór) tym większa ostrość. Ale czy na pewno? Ile razy zrobiłem zdjęcie na wysokiej wartości przysłony i dawało to nadal rozmycie?

W większości obiektywów, o ile nie są dedykowane za tysiące złociszy, profesjonalistom, istnieje wartość graniczna dla efektywnej ostrości. Powyżej niej dochodzi do zjawiska dyfrakcji, znanej nam z lekcji fizyki. Czyli ugięcia fali świetlnej w drobnych otworach, co powoduje różny przebieg poszczególnych wiązek światła. Tyle teoria.

Jakie to są w praktyce wartości? Nie powiem, z jednej przyczyny. Te zazwyczaj różnią się pomiędzy poszczególnymi obiektywami. Wszystko zależy od jakości szkła oraz jak są ze sobą zestawione (o ile to nie jest obiektyw stałoogniskowy, który ma tylko jedną soczewkę). I tak w moim Nikkorze 18-105 mm, najlepsza ostrość wypada gdzieś koło f/11. W Nikkorze 10-24 mm, który jest bardziej specjalistycznym tworem (tzw. szeroki kąt) to już jest gdzieś f/14. Pozostaje metoda prób i błędów.

jak robić dobre zdjęcia nocą
jak robić dobre zdjęcia nocą
jak robić dobre zdjęcia nocą
jak robić dobre zdjęcia nocą

Jak robić dobre zdjęcia nocą? – Mit 3 – praca ze stabilizacją obrazu

Optyczna stabilizacja obrazu jak sama nazwa wskazuje została stworzona by zdjęcia docelowo jeszcze bardziej powstawały statyczne, nie wrażliwe na drgania zewnętrzne. Co jednak jeśli uprzednio ustabilizujemy aparat? Paradoksalnie może nam to dać odwrotny efekt.

Może nie będę się wdawał w szczegóły techniczne. Ale trzeba być świadomym, że stabilizacja w jakimkolwiek urządzeniu najefektywniej pracuje wtedy gdy nie ma żadnego jej zewnętrznego odpowiednika. A tutaj jest, bo przecież nie robimy nocą dobrych zdjęć z ręki tylko np. ze statywu. Wtedy stabilizacja w aparacie, polegająca mniej więcej na takich mikrodrganiach konkretnych soczewek, wyrównując obraz, może popaść wespół ze statywem w coś w rodzaju rezonansu. W efekcie mamy coś zupełnie odwrotnego – stabilizacja wbudowana w aparat zamiast pomagać, przeszkadza.

Posiadanie stabilizacji nie jest dużą wartością dodaną i jako taka jest często zwykłym chwytem marketingowym, producentów sprzętu foto. W obiektywie szerokim jaki mam nie ma w ogóle opcji stabilizacji obrazu (ręcznie załączanej), bo ta jest zwyczajnie niepotrzebna. Na większe drgania narażone są obiektywy o dłuższej ogniskowej – a więc takie, które są fizycznie dłuższe. Logiczne. W Nikkorze 18-105 mm tą funkcję mam i po szeregu obserwacji postanowiłem wyłączać nocą stabilizację w obiektywie – zdjęcia wychodzą minimalnie ostrzejsze, choć różnicę widzę tylko w ich powiększeniu.

jak robić dobre zdjęcia nocą
jak robić dobre zdjęcia nocą
jak robić dobre zdjęcia nocą
jak robić dobre zdjęcia nocą

Jak robić dobre zdjęcia nocą? – Mit 4 – praca z wysoką czułością

Czułość (iso) to wprawdzie parametr odpowiadający za zwiększoną dawkę światła podczas naświetlania lecz mimo to, też może nam popsuć ogólną ostrość zdjęcia.

Czułość odpowiada za zwiększony przepływ prądu przez matrycę w aparacie dzięki czemu staje się bardziej wrażliwa w celu 'wyłapania’ większej ilości światła. Ogólnie zasada mówi o tym, by czułość wykorzystywać w trudnych warunkach oświetleniowych ale jak zwykle zonk – coś kosztem czegoś. Czułość powinno się wykorzystać ostatecznie, gdy inne narzędzia (korekcja ekspozycji czy przysłony) staną się dla danego kadru wartościami niewygodnymi lub nawet granicznymi.

Gdy zwiększymy czułość do maksimum, to w tańszych aparatach możemy otrzymać niemiłą niespodziankę. To cyfrowy, wielokolorowy szum, który obniży nam jakość ostrości ale także koloru zdjęcia. Może być trudny do usunięcia (a przynajmniej dołoży nam dodatkowej roboty).

Wprawdzie wraz z postępem technicznym w konstrukcji matryc, efektywne czułości (takie wysokie wartości gdzie szum jeszcze nie jest dokuczliwy) są coraz wyższe, to jednak nadal funkcjonuje masa takich modeli na rynku, które są zwyczajnie słabe pod tym względem.

Co więcej taki sprzęt też się szybciej zużywa (matryca się 'wypala’). Tak jest u mnie. Pięć lat wstecz mój aparat (należący konstrukcyjnie do 'średniaków’) ładnie pracował np. na ilości 3200iso. Dziś już przy 1000iso jego praca jest dla mnie nieakceptowalna. Dlatego i tak z reguły stosuję niskie wartości (do 250iso). Dzieje się to wprawdzie kosztem wydłużenia czasu naświetlania (np. do kilkunastu sekund) ale przynajmniej nie mam rażącego mnie szumu.

jak robić dobre zdjęcia nocą
jak robić dobre zdjęcia nocą

Następnym razem przyjrzę się zasadom naświetlania w ujęciach nocnych. A póki co zapraszam do siebie, gdzie indziej:

  1. Odpowiedz

    Świetny poradnik, a raczej obalanie pewnych mitów. Nie zajmuję się fotografią zawodowo i zdjęć rewelacyjnych też nie robię. Nie rozumiem tych parametrów do końca, mimo to ciągle uczę się swoich aparatów. 😀
    Zdjęcia mega – też bym kiedyś chciała umieć zrobić chociaż 1 zdjęcie w nocy, takie piękne jak Twoje.

    1. Odpowiedz

      Istotna uwaga, że nie rozumiesz tych parametrów. To coś na co wskazywali mi inni – że potencjalnie przekazuję wiedzę w sposób zbyt zawoalowany, skomplikowany.

      1. Odpowiedz

        Akurat ogólnie nie rozumiem. Nic do mnie nie trafia. Szukam prostego zrozumienia. Jednak i tak większość zdjęć robię aparatem w telefonie lub zwykłą cyfrówką 🙂 aaa no chciałam błysnąć i kupiłam bezlusterkowca i widzę różne róznice przy ustawieniach, ale nie potrafię nazwać tych parametrów. ISO już rozumiem troszkę. Ale naświetlenia, f – coś tam 😀 i wiele innych to czarna magia :p jednak może za parę lat kręcenia pokrętłami i ustawieniami wreszcie zrozumiem to i owo 🙂 🙂

          • Ania, 29 listopada 2019, 07:20

          Odpowiedz

          Dawniej miałam zwykły aparat z kliszą. Wtedy rozumiałam te wszystkie oznaczenia na obrzeżach obiektywu. Teraz w cyfrowym są gdzieś poukrywane, trzeb gmerać w ustawieniach i zwyczajnie straciłam chęć. Ale takie pójście na automatyczną łatwiznę jednak niczego nie rozwiązuje tylko odcina od dobrych zdjęć.

          1. Fakt, że technicznie polepszył się sprzęt, nie zmienia faktu, że zasady 'łapania’ światła’ zostały te same.

  2. Dobry poradnik! Ostatnio pierwszy raz fotografowaliśmy niebo na wulkanie Teide i to o wiele trudniejsze niż fotografia nocą. Jak masz jakieś wskazówki, będę wdzięczna!

    1. Odpowiedz

      Planuję, że tematyce nieba – o różnych porach dnia i roku – poświęcę kiedyś jakiś post.

  3. Odpowiedz

    A jak mam prośbę, może napisałbyś post, jak robić dobre zdjęcia komórką? 🙂

    1. Odpowiedz

      Nawet taki zacząłem ale muszę jeszcze sporo dopracować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.