Jak robić zdjęcia odbicia w wodzie? – wycieczka do Tolkmicka

Tego dnia kręciłem się po Wysoczyźnie Elbląskiej. Po penetracji najistotniejszych punktów kulturowych regionu (Elbląg, Braniewo, Frombork, Kadyny) przejechałem się do tych mniej znanych miejscówek. Usilnie szukając jakiegoś fotograficznego motywu przewodniego. Ten nasunął mi się prędko. To woda, której było tego dnia pod dostatkiem.

Tolkmicko – rys historyczny

Tolkmicko to małe miasteczko (niecałe 3 tys. mieszkańców), jakich sporo na północy kraju. Leży na zboczu Wzniesień Elbląskich, tuż nad Zalewem Wiślanym. Pierwotnie miał się tu znajdować gród plemiona Prusów, którzy zostali podbici na przełomie XIII/XIV wieku przez Krzyżaków. Wtedy też prawdopodobnie ci drudzy mieli tu lokować na nowo miasto, choć bardziej znana ze źródeł jest data odnowienia lokacji miejskiej – 1351 rok. Niebawem miejscowość zyskuje przywilej rybołówstwa, co wzmaga rozwój osady.

Tolkmicko nie należy mylić z historyczną Warmią, bo tak pobieżnie dziś pojmuje się rejon Elbląga. Warmia, jako odrębna posiadłość biskupów krzyżackich w latach 1243-1464 (a po ich podbiciu – polskich) miała granicę na północ od miasteczka. Dalszą od Tolkmicka gminą jest Frombork i ten już należy do Warmii. Formalnie Tolkmicko to był już wtedy teren Prus Królewskich.

W momencie gdy Rzeczpospolita pokonała Państwo Zakonne, w 1466 roku Prusy, wraz z Tolkmickiem, przypadają tej pierwszej. Do czasów rozbiorów królestwa (1772), miasteczko pozostaje polskim miastem powiatowym. W latach 1772-1945 ponownie w kręgu germańskim.

Jak robić zdjęcia odbicia w wodzie?

Otóż robi się najprościej jak się da: trzeba zniżyć się do poziomu gruntu (tzw. żabia perspektywa) i strzelać zdjęcia. W rzeczywistości warto pamiętać o paru innych sprawach.

Aby zrobić taki efekt wow, warto zniżyć się do takiego punktu aby zdjęcie było symetryczne w pionie. To znaczy, że to co widzimy w rzeczywistości, było także odbite w dużej części w wodzie (czy jakimkolwiek materiale, który odbija światło). Tak naprawdę rzadko kiedy można osiągnąć taki efekt. To zależy na ile możemy się zbliżyć do takiej powierzchni. Dużo zależy od ogniskowej obiektywu.

Mi z pomocą przychodzi szerokokątny obiektyw Nikkora, w którym najmniejszą wartość ogniskowej jaką mogę osiągnąć to 10 mm. To daje mi ponad 100 stopni kąta pola widzenia, bo im mniejsza ogniskowa, tym większy obszar widzenia przez obiektyw. Jednocześnie 10 mm to mniej więcej taka linia graniczna, gdzie jeszcze nie są unaocznione poważne zniekształcenia geometryczne. Poniżej skali (np. 8 mm) znajdują się specjalne ultraszerokie obiektywy zwane rybimi oczami. Te dają mocno uwypuklony obraz poprzez brak korekcji dystorsji.

Fajnie jest, gdy się dysponuje jak ja, odchylanym ekranem w aparacie (w tym przypadku Nikkor D5100). Dzięki temu nie muszę fotografować na oślep ani kłaść się na ziemi, by zmierzyć jakikolwiek kadr, przez wizjer. Ekran odchylę w wygodnej dla mnie pozycji, zaś sam podgląd zyskam przez włączony tryb podglądu (Live View). Tryb podglądu ma też inny plus. Na ekranie w momencie kadrowania widzimy odczyt z matrycy – a więc zdjęcie z nastawami uprzednio przez nas wprowadzonymi. Takie, które finalnie nam wyjdzie.

Jak robić zdjęcia odbicia w wodzie – światło i ostrość

Wypadałoby też uważać na oświetlenie sceny. Często są to duże różnice tonalne na tego typu zdjęciach. Chodzi o różnice pomiędzy najjaśniejszymi a najciemniejszymi partiami obrazu. Tego dnia wprawdzie miałem dość rozproszone światło naturalne – nie było żadnego ostrego Słońca, tylko ok. 95% zachmurzenia – lecz aparat nadal mógłby mieć problem z interpretacją sceny, o ile ustawiony byłby na funkcje automatyczne a nie manualne.

Ogółem miałem przez cały spacer ekspozycję ustawioną na +1,0, ze względu na czasem uporczywe, głębsze cienie. Skutkowało to lekkimi prześwietleniami jasnych partii chmur, lecz takich, które mogłem odzyskać w programie podczas domowej obróbki. W przypadku odbić generalnie starałem się naświetlać na górną część obrazu.

Trzeba uważnie postępować także z ostrością obrazu. Ponieważ chciałem mieć względnie tą samą ostrość w całym kadrze, przymykałem przysłonę w aparacie do wartości powyżej f/10. Pozostaje jeszcze kwestia 'celownika’. Jeśli fotografujemy scenę o dużej rozpiętości w przestrzeni, przy sporej bliskości obiektu pierwszego planu (w tym przypadku kałuży) może się zdarzyć, że automat zwariuje i pomimo sporej wartości przysłony, wyostrzy dobrze tylko odbicie. Wtedy trzeba się poratować na dwa sposoby. Albo ostrzymy ręcznie (pierścieniem ostrości na obiektywie do zadowalającej nas głębi ostrzenia). Albo celujemy przy pomocy automatu na jakiś dalszy obiekt i pamiętając o zachowaniu ostrości (cały czas wciskamy do połowy spust migawki w aparacie), przekierowujemy aparat na finalny kadr.

No to chodźmy na spacerek

kościół w tolkmicku

Centralnym punktem tolkmickiego rynku (pl. Wolności) jest katolicki kościół p.w. św. Jakuba Apostoła. Gotycki kościół poświęcony w 1376 roku, kilkakrotnie był nieznacznie przebudowywany (gł. po pożarach). Dziś plac jest nienaturalnie wydłużony – pierwotnie na pierwszym planie stały kamienice, wypalone przez Rosjan w 1945 roku. Mnogość flag tego dnia podyktowana była świętem narodowym.

kościół w tolkmicku

Odbić można szukać w różnych innych miejscach, które niekoniecznie są mokre ale np. połyskliwe.

kościół w tolkmicku
ratusz w tolkmicku

Tolkmicki ratusz ukończono w 2014 roku. Jest współczesną wariacją, luźno nawiązując do swojego spalonego poprzednika, przez Rosjan w 1945 roku.

ratusz w tolkmicku odbicia w wodzie

Nawet w najmniejszej kałuży potrafię coś więcej dostrzec. W takiej sytuacji mój 'szeroki’ obiektyw jest niezastąpiony.

tolkmicko odbicia w wodzie

Remont ulicy to kolejna okazja do tworzenia się dużych kałuż. Zaś dla mnie to okazja do kolejnych zdjęć.

tolkmicko odbicia w wodzie

To takie zdjęcie 'połówkowe’ – to co jest na górze, mamy też obrócone na dole.

tolkmicko odbicia w wodzie

W wodzie odbija się mały kościół p.w. Matki Bożej Anielskiej z 1887 roku. Dziś polskokatolicki, pierwotnie ewangelicki.

tolkmicko odbicia w wodzie

Ulica Świętojańska, łącząca rynek ze stacją kolejową i portem. W tle dach ratusza.

tolkmicko
tolkmicko

Trochę klasycznych kadrów. Ul. Elbląska, historyczny wylot z Tolkmicka na południe.

tolkmicko kościół
port w tolkmicku

Senny port tolkmicki nad Zalewem Wiślanym.

dworzec kolejowy w tolkmicku

Uroczy, pruski, częściowo szachulcowy dworzec kolejowy. To linia tzw. Kolei Nadzalewowej Elbląg – Braniewo (z niem. Haffuferbahn), uchodzącej za jedną z bardziej malowniczych na północy kraju. Pierwszy pociąg przyjechał tu w 1899 roku.

dworzec kolejowy w tolkmicku odbicia w wodzie
dworzec kolejowy w tolkmicku

Z typowym dla Polski 'pragmatyzmem’ na próżno szukać tu pociągu, bo przewozy zawieszono na tej linii w 2006 roku. Później wprawdzie pojawiali się okazjonalnie przewoźnicy w sezonie letnim, lecz spełzło to na niczym. Ciężko to pojąć bo linia, zwłaszcza latem, miałaby wzięcie, sądząc po analogicznych przypadkach w Czechach czy Niemczech. W tle wzgórza Wysoczyzny Elbląskiej. Tory za stacją nikną w wysokich trawach.

Trochę nauki o zdjęciach z wielkiego miasta? Zapraszam do innego, mojego posta:

    • Ania, 27 września 2019, 22:26

    Odpowiedz

    Przepiękne te odbicia. I jaka czysta woda w kałużach!
    Może kiedyś się odważę zrobić tego typu zdjęcie.

  1. Odpowiedz

    I od razu robi się bardziej artystycznie!

    • Maja, 29 września 2019, 21:56

    Odpowiedz

    Ależ malownicze miejsce! I piękne zdjęcia. Też mam odchylany ekran, bardzo go sobie cenię:)

    • Sylwia R, 30 września 2019, 19:37

    Odpowiedz

    Piękne wyszły Ci te zdjęcia ? ale zauważyłam, że dużo tam czerwieni i pomarańczy! Takie miasto? W każdym razie czekam na inne pomysły z odbiciem ?

    1. Odpowiedz

      Dzięki. No, sporo tam czerwonych dachów.

  2. Odpowiedz

    Ciekawa wycieczka. Bardzo lubię wodę na zdjęciach, podobnie zresztą jak przeróżne odbicia w oknach. Dodają przestrzeni, zdjęcie staje się wielowymiarowe 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.