Kanał Mazurski – wycieczka do zapomnianych miejsc

Powszechnie znanych jest kilka kanałów na mapie żeglugi śródlądowej kraju – Gliwicki, Bydgoski, Elbląski. „Sztuczne rzeki” zaczęto kopać na dużą skalę podczas rewolucji technicznej XVIII wieku bo to w żegludze upatrywano podstawowej wówczas gałęzi transportu masowego. A czy ktoś zna Kanał Mazurski? Niekoniecznie mimo, że niemal ukończony projekt do dziś stanowi dowód kunsztu dawnych inżynierów i robotników.

Zaciszne mazurskie wioski, raczej karłowate, kilkanaście rozrzuconych gospodarstw. Za chwilę dojadę do granicy z Rosją. Tam kawałek od szutrowej szosy, w dole, prosto jak od linijki biegnie szeroki, bagnisty rów. To jego resztki – Kanału Mazurskiego. Będąc autem nie ma sensu nawet wjeżdżać w te zapomniane szosy, częściowo przecięte granicą. Dojeżdżam tylko do ważniejszych punktów. Odwiedziłem trzy ważne choć nigdy nie uruchomione śluzy.

Kanał Mazurski – nie zaistniały

Kanał Mazurski miał sens wtedy gdy cała kraina – czyli Prusy Wschodnie – znajdowała się w rękach Niemców. Ciek miał łączyć system Wielkich Jezior Mazurskich z Bałtykiem – poprzez rzeki Łynę i Pregołę. Tu miały popłynąć barki z drewnem, piaskiem czy węglem. Projekt miał za zadanie zaktywizować gospodarczo ten rejon ”pruskich kresów wschodnich”.

Przymiarki do budowy trwały od połowy XIX wieku lecz właściwa budowa ruszyła dopiero w 1911 roku. W sumie miał liczyć 50 km długości i łączyć Łynę z Jeziorem Mamry w pobliżu Angerburga – to dziś polskie Węgorzewo. Na tym odcinku statki miały pokonywać ogromną różnicę 111 metrów – bo o tyle wyżej leży jezioro od rzeki. By to umożliwić planowano uruchomić 10 śluz.

Budowy kanału nigdy nie ukończono. Najpierw I Wojna Światowa, potem problemy finansowe Republiki Weimarskiej, hiperinflacja. Budowę wznowili naziści w 1934 roku, jak to w swoim zwyczaju – nie licząc się z kosztami. Lecz i tu zakończenie inwestycji przerwała wojna – od teraz liczni robotnicy byli przecież żołnierzami. W 1945 roku kanał trwale został przecięty nową granicą polsko-rosyjską. Już nie było jakiegokolwiek sensu tego bytu, mimo, że kanał wraz z śluzami został ukończony w 80%. Dziś stanowi co najwyżej osobliwą ciekawostkę turystyczną na której okoliczni mieszkańcy zaczęli nawet zarabiać.

Pozostałości – co na pewno zobaczyć

Współcześnie po stronie polskiej przetrwało 5 śluz – patrząc na mapie od jeziora Mamry to Leśniewo Górne, Leśniewo Dolne, Guja, Bajory Małe i Bajory Wielkie. Ja odwiedziłem te trzy pierwsze. Pozostałe dwie są trudno dostępne.

Nieukończone śluzy w Leśniewie są najbardziej charakterystyczne. Jedną z nich widać od razu z szosy nr 650 Kętrzyn-Węgorzewo. Ta jednak ledwie ”wyrosła” z ziemi – czy raczej z wody. Dziś cała jest zalana. Ważniejsza jest ta położona bliżej jeziora. Tu miało dochodzić do pokonywania różnicy poziomów 17 metrów – najwięcej ze wszystkich. Ona została ukończona.

Po opłaceniu lokalnego parkingu idę szutrową drogą bądź zarośniętą groblą w głąb lasu. Po 300 metrach wyrasta żelbetowy obiekt z lat 30., przy którym m.in. bunkry stają się małe. Dziś za opłatą można go obejść a nawet ”polatać” – śluza stanowi mały park linowy. I tylko jeden fakt przypomina nam o czasach hitlerowskich. Nie taki znów drobny – to wnęka w ścianie szczytowej żelbetowego monolitu, gdzie pierwotnie miał być umieszczony ogromny posąg niemieckiego orła. Nigdy tam się nie pojawił.

By dotrzeć do Guji musiałem objechać Jezioro Rydzówka. To jedyny akwen który został w planach przecięty trasą barek. Następna śluza też jest ukończona i do dziś stanowi zaporę dla wody z jeziora by się nie przelewała niżej.

Pod Bajorami znajdziemy jeszcze dwa takie obiekty ale nie widziałem sensu by ich szukać w obliczu mało dokładnej mapy. A drogi – mimo, że lokalne – w praktyce są to leśne i polne dukty. Mimo to znaki drogowe muszą być. Nawet przy jednej z takich dróżek stoi drogowskaz do jednej ze śluz. Lecz nadal nie ma sensu by tam jechać. Droga właściwie nie istnieje. Kawałek dalej jest przedzielona elektrycznym pastuchem a za nią bydło dziwujące co ja też próbuję wyczyniać na tym końcu świata.

Kanał Mazurski – zdjęcia

kanał mazurski

Śluza w Leśniewie to jeden ze słabo poznanych przez turystów symboli Mazur.

kanał mazurski

Wnęka na orła wyraźnie zarysowana.

kanał mazurski

Wnętrze śluzy.

kanał mazurski
kanał mazurski
kanał mazurski
kanał mazurski

Fragment kanału w rejonie Leśniewa. Tutaj całkowicie zarośniętego.

kanał mazurski

Druga ze śluz, położona niżej i bliżej szosy (w tle). Ściany miały się wznosić mniej więcej tak jak wysokie są stalowe słupy.

kanał mazurski
kanał mazurski

Jedno z wielu mazurskich jezior – Rydzówka. Tędy miały przepływać barki.

kanał mazurski
kanał mazurski

Kolejna śluza pod Gują.

kanał mazurski
kanał mazurski

Wlot do śluzy od strony jeziora. Na zdjęciu widać sprawny mechanizm jazowy oraz dom, który przypuszczalnie miał być mieszkaniem dla obsługi obiektu.

kanał mazurski

Tu też zobaczmy wnętrze śluzy.

kanał mazurski

W tej okolicy kanał jest wypełniony wodą choć z mocno zaniedbanymi brzegami. Widok w kierunku granicy z Rosją.

kanał mazurski

Można by rzec typowa droga w tych okolicach.

W regionie jest więcej takich enigmatycznych miejsc, które służyły człowiekowi krótko bądź wcale. Zajrzyjcie do nieodległych Stańczyków:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.