Kościół Pokoju w Jaworze – perła klasy światowej

Polska drewnianymi kościołami stoi. O tym wie wielu. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że w Polsce znajdziemy jedne z największych, drewnianych świątyń świata, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W dodatku nie reprezentują obrządku katolickiego, tak typowego dla naszego narodu. Tego dnia odwiedziłem niezwykły Kościół Pokoju w Jaworze na Dolnym Śląsku.

Jawor to nieduże miasto powiatowe (24 tys.) niedaleko Legnicy. Można stąd szybko dojechać do autostrady A 4 a niedawno w pobliżu miasteczka poprowadzono ekspresową S 3 w kierunku Czech. Wystarczy wyjść 500 metrów z Rynku w kierunku zachodnim a natkniemy się na ładny, grodzony park. A pośrodku niego mamy naszą perełkę. I choć z zewnątrz może wyglądać nieco niepozornie, efekt wow z pewnością zrobią na nas wnętrza.

Kościół Pokoju w Jaworze – geneza

Cechy charakterystyczne tej świątyni (i jej podobnych) jak i kontekst historyczny powstania są rzadko spotykane. Jest pokłosiem Wojny Trzydziestoletniej i jest to kościół protestancki, który powstał niejako dla strony przegranej. Jak wiemy, Wojna Trzydziestoletnia (1618-1648) która zaangażowała większą część Europy, miała być ostatecznym starciem dwóch wielkich odłamów – katolicyzmu z protestantyzmem. Również Śląsk – z racji ówczesnej przynależności państwowej do Cesarstwa Habsburskiego, sporo ucierpiał. W czasach katolickich Habsburgów, śląscy protestanci zostali niemal wyrzuceni z naszych miast. W sumie nadzwyczajnym nakazem zlikwidowano wtedy 327 ewangelickich parafii na Śląsku.

Jednak w ramach powojennych rokowań, protestancka Szwecja zmusiła Habsburgów do zagwarantowania swym braciom w wierze minimum tolerancji na podbitych terenach. W ten sposób doszło do porozumienia, że w trzech śląskich miastach – czy raczej ich przedmieściach – powstaną duże, zbiorowe świątynie protestanckie. Są to istniejące do dziś kościoły w Jaworze i Świdnicy. Był jeszcze jeden w Głogowie lecz padł ofiarą pożaru.

Kościół Pokoju w Jaworze – cechy charakterystyczne

Katolickie władze habsburskie ze wszelką cenę chciały umniejszyć rolę protestantów na podległym im Śląsku. Stąd nie tylko wynikła tak mała liczba nowych świątyń ale również inne cechy charakterystyczne.

Po pierwsze władze zmusiły protestantów aby nowe kościoły były budowane z materiałów nietrwałych tj. na pewno nie z cegły i kamienia. To tak na wszelki wypadek aby móc je potem szybko rozebrać, ewentualnie… zburzyć. Kościół Pokoju w Jaworze faktycznie jest zbudowany z drewna, metodą szachulcową, z częściowym wypełnieniem ścian gliną. Jedynie podmurówka jest kamienna.

Po drugie taki obiekt nie mógł powstać w mieście, stricte w obrębie murów miejskich. Jednocześnie musiał stanąć na tyle blisko, by można było sięgnąć doń… z miejskich armat. Czyżby znów przyczynek do kolejnego konfliktu? Tak czy siak tu również spełniono postulat: jaworski kościół stoi niecałe 200 metrów od dawnego obwodu murów.

Punkt trzeci. Na pierwszy rzut oka, z zewnątrz, jaworski kościół wygląda dość skromnie. Momentami niczym spory dom czy nawet stodoła. Tyle, że szachulcowa. I to był kolejny warunek, aby nowe kościoły nie przypominały zbytnio tradycyjnej świątyni. Zabronione było też dostawienie do nich wieży, która by przewyższała najwyższe baszty w obwodzie murów miejskich.

Kolejnym czynnikiem jaki narzucono był okres budowy. Nie więcej niż rok. Nie wiem co by się stało gdyby budowa się przedłużyła. Lecz tu spełniono warunek wydatnie – jaworska świątynia powstała w ciągu 11 miesięcy. Oddano ją do użytku pod koniec 1655 roku.

Innym warunkiem był zakaz budowy przy nich szkół parafialnych. Był to kolejny cios w możliwość krzewienia myśli protestanckiej. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że protestanci mogli wybudować swoje świątynie jedynie z własnych funduszy. Pieniądze na budowę jaworskiego kościoła (w sumie 4,6 tys. talarów) zbierano dwa lata. Nowa świątynie też nie mogła dysponować dzwonnicą, za pośrednictwem której można by nawoływać na nabożeństwa. Na posiadanie dzwonów zezwolono dopiero w 1707 roku.

Kościół Pokoju w Jaworze – zewnątrz

kościół pokoju w jaworze

Kościół Pokoju w Jaworze to jeden z najciekawszych przykładów architektury szachulcowej świata.

kościół pokoju w jaworze

Nie zawsze świątynia, ją przypomina… Tu wystarczyło zajść od strony zachodniej. To kolejny warunek narzucony przez po Wojnie Trzydziestoletniej.

kościół pokoju w jaworze

Skromna wieża dostawiona do nawy głównej akcentuje tylko skrajną podległość protestantów wobec powojennych rokowań.

kościół pokoju w jaworze
kościół pokoju w jaworze

Kościół Pokoju w Jaworze – wewnątrz

Postawić kościół to jedno lecz go doposażyć drugie. Proces ten trwał niemal wiek. W międzyczasie świątynia wzbogaciła się o słynne empory, czyli długie balkony okalające prawie całą nawę. Dzięki temu kościół mógł pomieścić większą ilość wiernych. Tych było dużo a świątyń – jak wiemy trzy. Kościół w Jaworze obliczony jest na pojemność 6000 osób i jest mniejszy od swojego świdnickiego odpowiednika (7500).

Wnętrza jaworskiej świątyni uginają się wprost od zdobień. Są to przede wszystkim wymalowane sceny biblijne umieszczone na balustradach empor. Odpowiednio 71 scen ze Starego Testamentu oraz 72 Nowego i Apokalipsy. Dodatkowo możemy zauważyć także np. heraldyczny cykl tarcz herbowych śląskich rodów protestanckich. Całość uzupełniona jest pięknym, barokowym ołtarzem z 1672 roku.

Jak na obrządek zachowujący względną skromność, tutaj kościół protestancki jest wyjątkowo zdobny. To rodzaj pewnego manifestu śląskich protestantów, wskazujący ówczesnym władzom Śląska, że ta wiara w regionie trzyma się mocno i nie zamierza tej krainy opuścić.

kościół pokoju w jaworze

Widok wnętrza w kierunku chóru i organów (1664 ) a także schodów (niewidocznych tu) prowadzących na balkony.

kościół pokoju w jaworze

Widok na północną ścianę boczną. Jak widać motywy na emporach są ułożone naprzemiennie: testamentowe na kondygnacji 2 i 4, pozostałe – 1 i 3. Zdradza nam to pewną rzecz – empory 1 i 3 dobudowano znacznie później (ok. 1680). Po lewej przykuwa uwagę barokowa ambona z 1671 roku. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na nietypowy układ ławek – ułożone względem ambony a nie ołtarza głównego (podkreślenie wagi kazania w protestantyzmie).

kościół pokoju w jaworze

Widok w kierunku ołtarza. Po obu jego stronach usadowione są dwie loże, przeznaczone dla najznamienitszych śląskich rodów Hochbergów i Schwienitzów (im bardziej zamożny tym bliżej Boga).

To by było na tyle z relacji z jaworskiego kościoła. Osobny post zamierzam poświęcić jemu świdnickiemu odpowiednikowi. Choć powstały na tych samych zasadach, nieco różnią się między sobą. A póki co zapraszam do moich innych, religijnych wojaży, tym razem z innej części kraju i zupełnie innego kontekstu historycznego:

  1. Odpowiedz

    Męczą mnie różne historyczne fakty, więc się do nich nie odniosę.
    Jawor jest bardzo bliski memu sercu i łączą mnie z tym miastem wspaniałe wspomnienia. Chodziłam tu pięć lat do Liceum Medycznego i mieszkałam w bursie międzyszkolnej , a kościół pokoju był bardzo blisko i codziennie obok niego przechodziłam.Byłam wewnątrz chyba setki razy.Poza wspaniałym wnętrzem ma wspaniałą akustykę i odbywają się tam liczne koncerty.Przepiękny kościół, podobnie jak i ten w Świdnicy.

    1. Odpowiedz

      Czytałem, że w tym świdnickim odbywają się licznie koncerty, o jaworskim nie wiedziałem.

  2. Odpowiedz

    Prawdziwa perła,wnętrze zachwyca.

  3. Odpowiedz

    Byłyśmy w tym w Świdnicy, robi wrażenie.

    1. Odpowiedz

      Podobno jest większy od jaworskiego. Pojadę to sprawdzić.

  4. Odpowiedz

    Wspaniała architektura kościoła. Faktycznie z daleka nawet nie widać, że to obiekt sakralny. Bardziej mi przypomina to jakiś dostojny dwór.

    Dziękuję za ciekawostki.

    1. Odpowiedz

      Tak niezwykły obiekt musiał trafić na listę światowego dziedzictwa kulturowego. To już o czymś świadczy.

    • Pieprzyć z Fantazją, 15 stycznia 2020, 20:49

    Odpowiedz

    Pięknie tam!?

    1. Odpowiedz

      I jak tu się skupić na modlitwie 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.