Spisz to słabo znana przez polskich turystów kraina kulturowa, na granicy Polski i Słowacji. Skrawek polskiego Spisza wciśnięty jest pomiędzy Białką, Dunajcem a granicą państwową. Pomiędzy niegroźnymi z pozoru Pieninami a wysokimi Tatrami, z pewnością jest krainą malowniczą. Historycznie Spisz jest regionem odrębnym od sąsiednich Podhala i Sądecczyzny. Tylko ok. 10% ziemi spiskiej leży w Polsce, reszta w Słowacji. Do polskiej części należy 14 wsi, zgrupowanych w gminach Łapsze Niżne i Bukowina Tatrzańska. Natomiast dzisiejszym bohaterem postu jest zabytkowy Frydman.
Spisz – podobnie jak niedaleka Orawa – to jedyne takie miejsca na historycznej mapie Polski, tak żywo przez wieki związane z Węgrami. Mimo, że pierwotnie podporządkowana tysiąc lat temu Królestwu Polskiemu, to jednak zostaliśmy szybko z tej okolicy wyparci przez Węgrów, potrzebujących wygodnych szlaków przez Karpaty. Przez pewne okresy Spiszem zarządzali także polscy magnaci, skoligaceni ze stroną węgierską.
Dalsza wielowiekowa historia to mieszanie się wielu grup etnicznych, kolonistów zasiedlających te karpackie doliny – Węgrzy, Słowacy, Germanie czy Wołosi. Oczywiście w tym tyglu także nigdy nie zabrakło Polaków, wiążących swój lepszy byt z handlem granicznym.
Frydman – trochę historii
Spiskie wsie i miasteczka mają charakter jaki znamy dziś ze Słowacji, Węgier czy Rumunii. Często spore wsie zakładane niegdyś jako targowe, o zwartej zabudowie, mimo to wyraźnie podzielone na część mieszkalną i gospodarczą (nierzadko ciąg zabudowań gospodarskich to odrębna ulica).
Podobnie jest we Frydmanie lokowanym w 1308 roku. Od razu uzyskał przywilej organizowania wtorkowych targów a także wolność celną. Mimo to miejscowość nigdy nie przekształciła się w pełnoprawne miasto.
Frydmańskie zabytki
I tak w centrum wsi mamy do dziś duży plac, niegdyś taki wiejski rynek na którym handlowano dobrem wszelakim. Zabudowa mieszkalna w większość to współczesne budownictwo. Niech to jednak nas nie zwiedzie – sporo XIX/XX-wiecznej drewnianej zabudowy gospodarskiej przetrwała. Wystarczy tylko zajrzeć na „tyły” wsi. Z kolei rozplanowanie wielu parcel zabudowy, dróg oraz pól pamięta nawet XIV wiek co stanowi cenny relikt urbanistyki.
Chyba najważniejszym zabytkiem Frydmana jest tutejszy kasztel. To rodzaj dworów obronnych, powstających w XVI-XVII stuleciach jako wygodniejsze i mniejsze siedziby kasztelanii (takich odpowiedników dzisiejszych powiatów w dawnej Polsce lub Węgrzech). Takie budowle łączyły w sobie funkcje mieszkalne (zazwyczaj dom kasztelana), administracyjne (siedziba starostwa i sądu powszechnego) oraz obronne (uzupełnienie wobec ubogiej sieci warownych miast, zamków i kościołów na pograniczu polsko-węgierskim). Ten we Frydmanie wybudowali w 1590 roku ówcześni władcy okolicy – Horvathowie z Palocsy. Mimo jego przebudowy w 1910 roku nadal stanowi niemal książkowy przykład budownictwa XVI-wiecznego.
Centrum wsi stanowi rzymskokatolicki kościół p.w. św. Stanisława. Jest jednocześnie jednym ze starszych, murowanych w rejonie polskich Karpat. Pochodzi z pocz. XIV w. i był później jeszcze rozbudowany. Gotycka nawa skrywa w sobie barokowy wystrój. Późniejsza wieża jest za to zakończona renesansową attyką. Oprócz niego we wsi można znaleźć kilka kaplic, w tym najstarsze z XVIII w.
Osobliwą ciekawostką wsi są lodownie a dokładniej stare piwnice, w których niegdyś przechowywano sprowadzane na ziemie polskie węgierskie wina. Stworzone zostały przez Horvathów na pocz. XIX w. ponieważ zajmowali się także tą dziedziną gospodarczą. Dziś normalnie piwnice, rozciągnięte na ok. 600 metrów, nie są normalnie udostępniane dla turystów, stąd mała rozpoznawalność obiektu. Najlepiej jest skontaktować z ich prywatnym właścicielem, który zazwyczaj zezwala na wejście w ograniczonym zakresie. Tego dnia nie miałem na tyle czasu by skorzystać z ewentualnej sposobności, może kiedy indziej.
Polski Spisz – Frydman na moich fotografiach
(kliknij by powiększyć zdjęcie)

Kościół parafialny p.w. św. Stanisława.

Szczyt wieży jest zakończony attyką w formie tzw. jaskółczych ogonów.


Kasztel – dwór obronny – widok od strony rynku.

Kasztel – widok od strony zachodniej.

Frydmański kasztel uległ przebudowie na początku XX wieku. Stracił wtedy przede wszystkim płaski dach, obudowany krenelażem. Na zdjęciu jego replika z muzeum w pobliskim zamku w Niedzicy.

Fragment wsi. Po lewej kaplica Nawiedzenia św. Elżbiety przez NMP z 1708 r.

Fragment wsi – widok w kierunku wschodnim i skwer po lewej – dawny rynek.

Tuż za mieszkalną zabudową wsi rozciąga się zabudowa gospodarcza (zarówno prostopadle jak i równolegle do głównej szosy). W tle Pieniny Spiskie.

Początek ul. Zastodolnej i kaplica p.w. św. Floriana z 1760 r.

Ulica Zastodolna jest niemal w całości zabudowana stodołami i oborami z XX i XIX w. Tworzą one osobną linię zabudowy wsi.




Parafialny cmentarz we Frydmanie z kaplicą p.w. Matki Bożej Bolesnej. W tle wał ziemny pomiędzy wsią a Jeziorem Czorsztyńskim a jeszcze dalej – Gorce.

Tak dokładniej wygląda sąsiedztwo sztucznego Jeziora Czorsztyńskiego utworzonego w dolinie Dunajca.

Widok na Frydman z szosy Nowy Targ – Niedzica. W tle masyw Gorc.

Tego dnia wracałem z zamku w Niedzicy i akurat załapałem się na zachód Słońca…


… i siłą rzeczy także na wschód Księżyca.
Lubię małe wsie o dużej historii. Zapraszam do malowniczego Ojcowa nieopodal Krakowa:
Dodaj komentarz