Dawniej, gdy kolej stanowiła najważniejszy środek transportu, każdy dworzec był oknem na świat danej miejscowości. To wizytówka, reprodukowana na wielu pocztówkach i fotografiach. Jedno z miejsc gdzie toczyło się życie.
Dziś w wielu przypadkach ta rola została umniejszona na rzecz motoryzacji i lotnictwa. Niemniej jednak, zgodnie ze zrównoważoną polityką transportową, część infrastruktury ponownie jest przywracana do czasu świetności. W ostatnich latach można zaobserwować prawdziwy boom budowlany, jeśli chodzi o modernizacje polskich dworców kolejowych.
Dziś w poście odbędę mały rajd po najładniejszych, polskich dworcach, z których zdarzało mi się korzystać.
1. Wrocław Główny. To wg najnowszych danych najruchliwszy dworzec kraju, z obsługą na poziomie 58 tys. pasażerów na dobę.
Obecny oddano do użytku w 1857 roku i zastąpił starszego poprzednika z 1844, który zresztą stoi nieco dalej, do dziś. W momencie oddania nowego do użytku był to największy dworzec w Prusach. Wg wyliczeń jego autora – królewskiego, budowniczego Wilhelma Grapowa – zużyto tu blisko 7 mln cegieł. Dworzec prezentuje modną wówczas architekturę angielskiego gotyku Tudorów.
Na przełomie XIX/XX wieku, został rozbudowany m.in. o halę peronową, która stoi do dziś.

2. Opole. Tutaj kompleks dworcowy składa się z dwóch właściwych gmachów. Pierwszy, od strony miasta to wejście oraz m.in. dawne biura kolejowe. Drugi budynek to właściwa hala kasowa i poczekalnia (na zdjęciu). Stoi w międzytorzu i jest połączony z tym pierwszym tunelem. Ten układ torowy, bierze się z faktu, że pierwotnie obok siebie stały tu dworce dwóch konkurencyjnych spółek kolejowych.
Obecny otwarto do użytku w 1900 roku. To kawał porządnej, pruskiej roboty. Architektonicznie mieszanka stylów.

3. Świebodzice. To nieduże miasto koło Wałbrzycha. Rok 1869. Dodatkowo jest nietypowo położony – na ostrym łuku torowiska.
Pierwotnie kolej z Wrocławia w kierunku Sudetów kończyła się właśnie w Świebodzicach. Czołowy dworzec znajdował się przy ul. Strzegomskiej, niedaleko parku. Obecny wybudowano wraz z przedłużeniem magistrali dalej w kierunku Wałbrzycha i Jeleniej Góry.

4. Duszniki-Zdrój. Dworzec w tym uzdrowiskowym miasteczku prezentuje ”styl górski”. Rok 1906.

5. Kłodzko Główne. Neoklasycystyczny gmach pochodzi z roku 1874 roku. To najważniejsza stacja Kotliny Kłodzkiej, choć z nieco oddalona od centrum miasta (znacznie bliżej znajduje się dawna stacja Kłodzko-Miasto).

6. Kluczbork. To węzłowa stacja na północy Opolszczyzny. Niemal bliźniaczy dworzec stoi w Jarocinie – przy tej samej linii Śląsk-Wielkopolska.

7. Sosnowiec Główny. To jeden ze starszych dworców kraju, który utracił swą pierwotną funkcję. Wprawdzie część pomieszczeń nadal użytkuje kolej, to w ramach przebudowy po 2000 roku, kasy schowano do podziemnego pasażu handlowego.
Neoklasycystyczny gmach oddano do użytku w 1859 roku. Tak okazały dworzec postawiono w wówczas karłowatej wiosce Sosnowice, tylko ze względu na funkcje celne. Stacja była ostatnia na terenie Imperium Rosyjskiego. Dalej były już Katowice, będące częścią Cesarstwa Prus. Został wzniesiony wg projektu Enrico Marconiego, który zaprojektował także pierwszy dworzec w Warszawie.

8. Lublin. To największa stacja w Lubelskiem. Kolejowe okno na kraj tego regionu.
Pierwszy pociąg przyjechał w ramach tzw. Kolei Nadwiślańskiej, której podstawową funkcją miała być militarna, łącząc rosyjskie twierdze w Modlinie, Warszawie i Dęblinie. Pierwszy dworzec lubelski z 1877 roku był mniejszy i posiadał cechy neoklasycyzmu. Ten dzisiejszy to efekt międzywojennej przebudowy. Wówczas nadano mu cechy neorenesansu, który uchodził na styl „polski” i miał podkreślać powrót miasta do macierzy.

9. Kraków Główny. Nie każdy sobie uświadamia fakt, że to najbardziej znany dworzec w kraju, pozbawiony swej właściwej funkcji. Dziś w sporej mierze stoi pusty, gdyż obsługę pasażerską przeniesiono do podziemnych pasaży. To w związku z wieloletnią budową centrów handlowego i autobusowego, obok.
Secesyjny dworzec rozbudowywano etapami, w zależności od potrzeb ruchu, od połowy XIX w. po międzywojnie. Pierwotnie obok budynku była też kratownicowa hala peronowa, zdemontowana w 1934 roku.

10. Tarnów. Dworzec w mieście oddano do użytku w 1910 roku, w miejsce starego z 1861. Zwłaszcza hala kasowa, nakryta kopułą jest tu imponująca.

11. Rabka-Zdrój. To modne podhalańskie uzdrowisko uzyskało połączenie kolejowe w ramach austriackiej tzw. Kolei Transwersalnej w 1884 roku. Obecny budynek dworca otwarto w 1925 roku.

12. Łęczyca. To nieduże miasto niedaleko Łodzi. Dworzec łęczycki został otwarty w 1924 roku, wraz z linią kolejową Zgierz – Kutno.
To jeden z przedstawicieli ówczesnej architektury polskich dworców. To coś w rodzaju stylu dworku szlacheckiego, wraz z elementami renesansu czy klasycyzmu (np. kolumny przy wejściu). Podobne spotkamy w nieodległych Ozorkowie czy Kole.

13. Gdańsk. To bardzo charakterystyczny dworzec kolejowy. Otwarty w 1900 roku powstał w modnym wówczas stylu, nawiązującym do gdańskiego renesansu. Najważniejszą dominantą jest tu wysoka wieża zegarowa.

14. Malbork. To wyjątkowo zniszczone miasto przez Rosjan w 1945 roku. Aż dziw, że ten piękny, neogotycki dworzec z 1890 roku przetrwał.

15. Hel. Niewiele jest w kraju szachulcowych dworców. Najbardziej znany, z wakacyjnych wojaży Polaków, to ten helski. Mały, za to klimatyczny. Pierwszy pociąg przyjechał tu w 1922 roku.


16. Iława. To największa stacja węzłowa woj. Warmińsko-Mazurskiego (może poza Olsztynem). Krzyżują się tu trasy Olsztyn-Toruń oraz Warszawa-Trójmiasto.
Już w czasach pruskich była to pierwszorzędna stacja węzłowa. Budynek pochodzi z 1905 roku.

17. Kętrzyn. Pierwszy pociąg przyjechał tutaj w 1867 roku. Z tego okresu pochodzi też dworzec. Uchodzi za najładniejszy i najlepiej wyremontowany na Mazurach.

18. Rawicz. Niewiele jest dworców o jasnych fasadach. Część z nich jest okładana styropianem i malowana na różne, niekoniecznie zgodne, kolory.

19. Kostrzyn nad Odrą. Przysadzisty gmach dworca to ozdoba, całkowicie zniszczonego w 1945 roku miasteczka.
Jest to jedna z dwóch w kraju stacji dwupoziomowych. Dworzec stoi na styku dwóch linii kolejowych, w XIX wieku należących do konkurencyjnych spółek. Dolne perony to linia Zielona Góra – Szczecin a górne, na wiadukcie – Berlin – Gorzów Wlkp.


20. Trzebnica. To przykład jak dbać o stacje w małych miastach. Boczna, ślepa i niezelektryfikowana trasa z Wrocławia, została lata temu naznaczona przez PKP jako nierentowna. Po interwencji samorządów dokonano niezbędnych remontów i uruchomienia na nowo połączeń. Sam dworzec to rok 1886.


21. Goczałkowice-Zdrój. Dzisiejsze zestawienie kończy dworzec na wsi. Ale za to nie pierwszej lepszej. Goczałkowice-Zdrój to modne miejsce na okazjonalny wypoczynek dla Ślązaków, w dodatku tuż przy zagłębiu węglowym. Zdrojowisko oraz największe w regionie jezioro Goczałkowickie, w zasięgu ręki. Dworzec leży przy ruchliwej trasie kolejowej Katowice-Bielsko.

Lubicie inne atrakcje związane z koleją? Zapraszam na wąskotorówkę do Rud na Śląsku:
Z powodu mojej sympatii dla secesji najbliższy jest mi dworzec w Tarnowie.