Dolina pałaców na weekend Co zobaczyć na dzień dobry?

Ładna pogoda to dobry czas na wędrówkę lub przejażdżkę po krainie, znanej jako Dolina Pałaców. To jeden z moich ulubionych regionów krajoznawczych w kraju. I choć to spuścizna po innej – niemieckiej – nacji, to jednak nie zwalnia nas, kolejnych polskich generacji do zatracenia tego ponadnarodowego dziedzictwa.

Dolina Pałaców (lub zamiennie Dolina Pałaców i Ogrodów) mniej więcej pokrywa obszar fizjograficzny Kotliny Jeleniogórskiej. Nie jest jakoś wybitnie znanym produktem turystycznym w masowej świadomości. Może i lepiej, póki co jeszcze sporo tu spokoju. A w sumie jest gdzie się poszwędać bo w 7 gminach zgrupowanych jest łącznie blisko 30 pałaców i zamków. W dodatku większość z nich jest zagospodarowana, co nie jest takie wcale oczywiste w Polsce.

Przez pokolenia Kotlina Jeleniogórska była modnym miejscem na zamieszkanie i wypoczynek wśród pruskiej arystokracji. Sprzyjały ku temu rozwijające się zaplecze w postaci miast (gł. Jelenia Góra), kurortów (Karpacz) i zdrojów (Cieplice Śląskie). Wszystko to w cieniu najwyższego i najbardziej górskiego pasma sudeckiego – Karkonoszy. Stąd taka mnogość zabytków w tym terenie.

To dobry motyw na jednodniową wyprawę. Ze względu na rozmieszczenie obiektów w różnych miejscowościach warto wybrać jakiś środek transportu (samochód czy rower).

Dolina Pałaców – na początek Wojanów

Pałac stoi zaraz na początku wsi i ok. kilometra od stacji kolejowej. To przykład bogatej, barokowej XVII-wiecznej rezydencji, z elementami XIX-wiecznego neogotyku. Obiekt powstał w 1667 roku, na miejscu renesansowego dworu spalonego przez Szwedów. W zasadzie każdy kolejny właściciel – było ich kilku – dokonywał przebudowy pałacu. Ostateczną formę nadano mu w czasach gdy wojanowskimi dobrami zarządzała pruska rodzina królewska (po 1839 roku). Najbardziej podupadł w czasach PRL gdy zainstalowano w nim biura PGR… Obecnie mieści się tu wykwintny hotel. Teren jest ogólnodostępny i chętnie jest wykorzystywany do sesji fotograficznych.

pałac wojanów

Już wśród stawów hodowlanych, łąk i pól wyłaniają się nam pierwsze tematy wędrówki. Nieustannie będą nam towarzyszyć Karkonosze – najwyższe sudeckie pasmo górskie wraz ze swą królową Śnieżką (1601 m.n.p.m.; po lewej).

pałac wojanów
pałac wojanów

Po obu stronach pałacu znajdują się gustowne oranżerie a całość założenia spajają budynki folwarczne i mieszkania dla dawnej służby dworskiej oraz duży 16-hektarowy park krajobrazowy.

pałac wojanów

Nie omieszkałem poszukać kadrów z odbiciem w stawie.

pałac wojanów
pałac wojanów

Dolina Pałaców – Łomnica

Ledwie wyjdzie się z Wojanowa a już mamy kolejny pałac. Oba obiekty właściwie sąsiadują ze sobą swymi parkowymi założeniami, zaś drogą jest to lewie pół kilometra.

Barokowy pałac wybudowano w około 1720 roku z inicjatywy rodu von Thomaginich. Później przechodził jeszcze parę razy z rąk do rąk lecz pomimo tego, zachował swą oryginalną bryłę. W PRL-popadł w ruinę.

Na całość składa się oprócz Dużego Pałacu, także Mały oraz zabudowania folwarczne. Obecnie w starannie odrestaurowanym kompleksie znajdują się hotel, muzeum oraz dwie restauracje.

pałac łomnica
pałac łomnica
pałac łomnica
pałac łomnica

Konie na wypasie 😉

pałac łomnica

Pałac Duży (w głębi) i Mały (tzw. Dom Wdowy) z lewej, z 1804 roku.

pałac łomnica

Oprócz folwarku (z tyłu) w dominium znajdował się protestancki dom modlitewny. Obecnie rekonstruowany (po prawej) został przeniesiony w 2009 roku z Rząśnika.

Pałac cesarski w Mysłakowicach

Kolejną wsią za Łomnicą którą mijałem to Mysłakowice. To jedna z większych wsi sudeckich (ponad 4 tys. ludności), kiedyś także z dużą kolejową stacją węzłową oraz fabryką włókienniczą. Obie skończyły marnie, w przeciwieństwie do tutejszego pałacu. Od obiektu w Łomnicy musiałem pokonać prawie 5 km.

Kompleks mysłakowicki powstał w XVIII wieku dzięki tutejszym ziemianom, von Reibnitzom. W latach 30. XIX wieku został gruntownie przebudowany i rozbudowany. Stało się to po tym jak w 1831 roku, tutejsze dobra wykupił król pruski Fryderyk Wilhelm III. Jego następca – Fryderyk Wilhelm IV – zlecił dalszą rozbudowę obiektu i częściową jego regotyzację.

Pałac przetrwał w jako takim stanie dlatego, że w PRL umieszczono w nim szkołę powszechną.

pałac mysłakowice

Jesień wszędzie!

pałac mysłakowice
pałac mysłakowice
kościół mysłakowice

Kościół w Mysłakowicach.

Pałac na Wodzie – Staniszów

Następnym moim celem był Staniszów. By tam dotrzeć musiałem przeciąć niewysokie Wzgórza Łomnickie szutrową drogą. Cały czas musiałem wypatrywać znaków turystycznych szlaku zielonego. Przy czym w centrum wsi musiałem skręcić w jej głąb, na północ (dalej jechałem do Jeleniej Góry). W sumie kolejny cel osiągnąłem po 5 km.

Pałacyk księcia Henryka z 1786 roku określany jest potocznie jako Pałac na Wodzie. To z tego względu, że leży nad dwoma stawami a kiedyś był też trzeci. Obecnie w budynku działa hotel z restauracją.

pałac staniszów
pałac staniszów
pałac staniszów

Widok w kierunku południowym – widać góry w tym Śnieżkę.

Perła w koronie – Cieplice Śląskie

Do kolejnego pałacu dotarłem po kolejnych 4 km, częściowo szutrową drogą. To ostatni obiekt na dziś – pałac w Cieplicach Śląskich (obecnie dzielnicy Jeleniej Góry). To największy z prezentowanych obiektów w poście jak i w ogóle w okolicy. Była to siedziba dużego i liczącego się pruskiego rodu Schaffgotschów. Stąd adekwatna ranga i skala pałacu. Budowany w latach 1784 – 1788 łączy ze sobą nurty rokoko, późnego baroku i wczesnego neoklasycyzmu. Powstał w miejscu dawnego dworu i domu gościnnego. Pałac znajduje się w świetnym stanie, od lat jest siedzibą zamiejscową wrocławskiej politechniki.

pałac jelenia góra cieplice śląskie

Imponująco prezentuje się fasada główna, od strony cieplickiego rynku – pl. Piastowskiego.

pałac jelenia góra cieplice śląskie
pałac jelenia góra cieplice śląskie

Nad cieplickim pałacem zapada już zmrok… Widok ze strony pałacowego parku krajobrazowego, tworzonego od 1819 roku.

Taka to nasza Dolina Pałaców…

Dzisiaj prezentowane obiekty to tylko niektóre jakie obejrzymy w Kotlinie Jeleniogórskiej. Ba, nawet w poszczególnych wsiach – jak Staniszowie czy Wojanowie – jest ich więcej niż jeden. To już będzie temat na inny post. A tymczasem pochwalę się podobnymi obiektami, które mam znacznie bliżej domu, na Śląsku Górnym:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.